sobota, 28 grudnia 2013

Rozdział 8

 Rozdział ze specjalną dedykacją dla mojej najlepszej przyjaciółki Pati!!!!! Loffki, kisski, duża rośnij moja bułko! <3

 _______________________________________


Minął już dzień odkąd widziałam Harry'ego. Nie pytałam się go już więcej, kim są "oni". Czułam, że nie mogę wyciągnąć z niego więcej. Opowiadanie o nich sprawiało, że czuł się niezręcznie, a ja nie chciałam tego.
Przyjechałam do pracy i szybko ruszyłam do mojego biura, żeby się nie spóźnić na pierwszą sesję. Nie wiedziałam, na którą jestem umówiona dzisiaj z pierwszym pacjentem, ale najprawdopodobniej miało to być za parę minut. Ale musiałam się upewnić na wszelki wypadek, gdyby okazało się, że jednak było to właśnie teraz. Weszłam w pośpiechu do mojego gabinetu i sprawdziłam mój planner, który ostatnio powiesiłam na ścianie. Moja pierwsza sesja była za pół godziny, to lepiej niż myślałam.
- Ktoś wygląda na zmęczonego. - ktoś odezwał się zza mnie. Poznałam że to Zayn, po jego dosadnym tonie.
- Przyszłam za wcześnie. - odetchnęłam, wypuszczając chichot, myśląc o tym jak się martwiłam, że się spóźnię. Tak naprawdę nigdy nie wiedziałam, o której zaczynam pracę.
- Chyba pierwszy raz. - uśmiechnął się głupawo, wchodząc do środka bez zaproszenia. - Jak tam Harry?
- Dlaczego zawsze pytasz mnie o Harry'ego? - zapytałam zmieszana, ciekawsko unosząc brwi. Wiedziałam, że najprawdopodobniej jest po prostu wścibskim gościem, ale porusza jego temat cały czas, odkąd zostałam jego terapeutką.
- Z ciekawości. - mruknął, jakby to nie było nic ważnego. Westchnęłam, zanim włożyłam dokumenty do szuflady i postawiłam swoją torebkę.
- Właściwie, to idę go właśnie odwiedzić. - zapytałam mało entuzjastycznie.
Wesoła mina Zayna zniknęła. Zmarszczył brwi i skrzyżował ręce, co wyglądało jakby był mną zawiedziony. Nie do końca wiedziałam co właściwie zrobiłam nie tak.
- Pamiętaj co mówiłem, Jamie. - powiedział powoli. - On sprowadza wiele problemów.
- Na przykład jakich, Zayn? - zapytałam zirytowana. - On przechodził przez piekło.
- On jest piekłem. - mruknął pod nosem, co wywołało u mnie dreszcze.
- Nie mów tak. - szepnęłam zawiedziona. - Niedługo wrócę.
Zayn jęknął, kręcąc głową z niezadowoleniem. Ale znów nie wiedziałam, co takiego robiłam źle. Tylko kontrolowałam mojego pacjenta. Przecież nie szłam do jego pokoju, żeby pozwolić mu pieprzyć mnie do nieprzytomności...


~

Weszłam do windy i przestępowałam z nogi na nogę z niecierpliwości. Byłam zbyt zmęczona, by to dostrzec. Zaczynałam czuć się trochę zdenerwowana przed zobaczeniem go. I to nie było złe zdenerwowanie, raczej ten dobry, delikatny rodzaj nerwów. Jak wtedy, gdy czujesz te motyle w brzuchu. Szczęśliwe zdenerwowanie.
W końcu znalazłam właściwą drogę, po chwili beznadziejnego krążenia po korytarzach. Uśmiechnęłam się do pielęgniarki, którą mijałam, nie chciałam wydać się niemiła. Gdy zauważyłam pokój Harry'ego, bez wahania do niego ruszyłam, nawet przez sekundę nie myśląc o tym, co powiedział mi Zayn. To co robiłam było nieszkodliwe. Może myślałam, że Harry jest atrakcyjny i dałam mu trochę więcej, niż profesjonalne pocieszenie, ale nic co zrobiłam nie nakłaniało Harry'ego ani mnie do pociągnięcia tego dalej. 
- Panna Drew? - ktoś powiedział moje nazwisko i niepewnie odwróciłam się, by zobaczyć pielęgniarkę z jasnobrązowymi włosami.
- Przyszłam tylko zobaczyć się z Harrym. - uśmiechnęłam się, ale ona pokręciła głową ze słabym uśmiechem. 
- Harry wrócił do domu dziś, wczesnym rankiem. - powiedział radośnie, jakby było z czego się cieszyć. Moja twarz spoważniała, pokręciłam głową. Tak nie powinno być. Nie mógł być dzisiaj stąd wypuszczony, będzie znów próbował się zabić w przyszłym tygodniu. Wiedziałam, że tak będzie.
- I kto mu na to pozwolił? - zapytałam gorzko, wypuszczając głęboki oddech i przewracając oczami. Zaczynałam się niepokoić, wiedząc że Harry nie jest w szpitalu i robi co chce.
- Ja. - powiedziała prosto, posyłając mi uśmiech, jakby to było coś wesołego. Pozwolenie psychicznie choremu, niedoszłemu samobójcy wyjść na wolność nie jest powodem do radości. 
- Nie masz do tego prawa! - krzyknęłam, krzyżując ręce w złości. Szybko zajrzałam do pustego pokoju. Ona nie żartowała, nie było dobrze. 
- Niestety mam. - uśmiechnęła się cierpko, unosząc swoją odznakę pielęgniarki i podkładkę, którą miała w dłoni. 
Byłam wściekła. Nie było mowy, żeby był w na tyle dobrym stanie by wypuścić go dzisiaj do domu. Może za parę tygodni, albo nawet miesięcy. Jeśli zależałoby to ode mnie, zamknęłabym go tu na stałe.
- Dlaczego wysłałaś go do domu? Przecież ewidentnie nie robił żadnych postępów! - wykłócałam się unosząc brwi, niecierpliwie czekając na jej odpowiedz. Co było w nim normalnego?
- Właściwie, to zrobił dużo postępów.  - mruknęła sama do siebie. 
- Jestem jego terapeutką, myślę że znam go trochę lepiej niż ty. - warknęłam. Odwróciłam się i wyszłam z oddziału. Złość we mnie pulsowała i potrzebowałam pójść gdzieś, gdzie mogłabym dać jej upust.
Gdy tylko dotarłam do mojego biura, nie zawahałam się uderzyć pięścią w ścianę. Byłam taka wściekła na tą pielęgniarkę, że pozwoliła mu tak wyjść. Gdybym mogła, to wyszłabym teraz z pracy, pognała do jego mieszkania i przyciągnęła go z powrotem do szpitala. 
- Wiesz, że prowadzę zajęcia radzenia sobie z gniewem co czwartek, jeśli jesteś zainteresowana przyjściem. - ktoś zaśmiał się za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam Zayna stojącego w drzwiach z głupawym uśmiechem na twarzy. 
- Naprawdę nie jestem w nastroju do rozmowy. 
- Widzę, ale i tak chcę się wszystkiego dowiedzieć. - powiedział wchodząc do środka, siadając na krześle naprzeciwko mnie.
- Oni...uhh. Oni wypuścili Harry'ego dziś rano. - mruknęłam, próbując tym razem już nie krzyczeć. Uśmiech Zayna zniknął i zmienił się w całkowite przerażenie. 
- Nie powinni tego robić. - powiedział ostrożnie, kręcąc głową rozczarowany. - Jedź sprawdzić jak się ma po pracy.
Skinęłam głową, ale po chwili jęknęłam. Przypomniałam sobie, że pracuję dziś do późna. Zbliżały się święta i zgodziłam się pracować dłużej niż od 9 do 17.
- Pracuję z pacjentami na górze całą noc. - powiedziałam bez emocji, przewracając oczami. Chciałam pojechać i zobaczyć Harry'ego, naprawdę. Ale musiałam też myśleć o pracy. 
- O której kończysz?
- O północy. - sarkastycznie się uśmiechnęłam, a Zayn pokręcił głową. 
- Za dużo pracujesz. Jedź go zobaczyć jak skończysz. 


*15 godzin później*

Próbowałam utrzymać moje oczy otwarte, mrużąc je. Była oficjalnie 24:00, ale musiałam poinformować pielęgniarki na oddziale, że w końcu idę do domu.
- Wszystko w porządku? Mogę już iść? - zapytałam z nadzieją, a one mruknęły. Uznałam to za tak. 
Wyszłam szybko ze szpitala i jęknęłam, gdy zobaczyłam, że leje na dworze. Zaklnęłam pod nosem, bo nie wzięłam ze sobą parasola. Zostawiłam go w samochodzie. Nie miałam wyboru i musiałam szybko pobiec do mojej hondy. 
Wsiadłam. Byłam cała mokra, ale uznałam że wysuszę się w samochodzie. Pamiętałam, że Harry mieszka w Roseberry. Dość drogie miejsce. Trochę mnie zastanawiało, jak stać Harry'ego na to mieszkanie, jeśli żył z pieniędzy od państwa. Przynajmniej tak mi się wydawało, bo przecież nie pracował. 
Budynek był już coraz bliżej i westchnęłam z zadowoleniem, gdy zobaczyłam znak do niego prowadzący. Miałam nadzieję, że Harry nie spał. Musiałam upewnić się, że wszystko z nim w porządku, i że nie zwisa gdzieś z sufitu.
Parę metrów dalej zobaczyłam małą, czarna ławkę i wysoką postać na niej siedzącą. Gdy obok niej przejechałam, dostrzegłam że mężczyzna, który siedział na ławce w deszczu, w rzeczywistości był osobą której szukałam.
Harry.



(korekta - Aga)

__________________________________________


Harry! Harry?!
jakiś krótki ten rozdział xD


Ktoś mi może wyjaśnić co to te całe Liebster Award, kto to wymyślił, po co to i czy muszę brać w tym udział jak zostałam nominowana???

Z góry dzięki! 
xx

Jeśli zmieniłyście nazwę albo usunęłyście konto na tt to napiszcie mi gdzieś, bo informowanie to trochę roboty i to trochę denerwujące jak się okazuje, że konta które informuje nie istnieją.

No i komentujcie! :)))

35 komentarzy:

  1. Świetny rozdział, tylko troszkę krótki :C
    Nie mogę zrozumieć dlaczego wypuścili Harry'ego tak wcześnie, wg mnie jeszcze nie był na to gotowy..
    Ciekawe czemu Harry siedział ławce tak późno w nocy, może bał się być w domu.. no nie wiem
    Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału, mam nadzieje że dziewiąty będzie dłuższy ;)
    Kocham Cię <3
    @ahmyHazz

    OdpowiedzUsuń
  2. ekjshf koooochaaam!!
    Liebster Award to są tak jakby nominacje za najlepsze blogi. Ktoś cie nominuje a ty na swoim blogu odpowiadasz na pytania zadanę przez tą osobe. Potem jeśli chcesz sama możesz nominować jakieś blogi:D Mam nadzieję że zrozumiałaś :D
    I mam pytanko:) Co ile dodajesz rozdziały?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dodaję kiedy mam czas, teraz trochę częściej, bo mam wolne, a jak zacznie się znowu szkoła to postaram się tak jak wcześniej w czwartki i niedziele dodawać, ale nie obiecuję, bo mam trochę ocen do poprawienia...

      Usuń
    2. ahaa no spoczko :D I tak cie kofam że to tłumaczysz:D

      Usuń
  3. Awwwww cudny tylko dłuższe bym prosiła ja muszę wiedzieć co dalej!!!! Boski a co do LA to osoba która cię nominowała zadanie ci pytania i mysz na nie odpowiedzieć na tym blogu zrób nowy post tak będzie najlepiej wiem bo też byłam nominowana :P życzę dalszej weny i obu były dłuższe :) @RoomJDirection

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG OMG OMG!!!!!
    Chce następny rozdział!!!!!
    ~M

    OdpowiedzUsuń
  5. o matko .. szkoda że koleżanka przeczytała już ten blog po angielsku i mi powiedziała ze zayn .. no wiesz ale ja to podejrzewałam! ale ten rozdział jest cudny po prostu boooski! czekam na następny..
    niestety mały komentarz bo nie mam humorku ..
    @ta_brzydka
    +ciekawe jak zareaguje harry na obecność Jamie

    OdpowiedzUsuń
  6. Hey! Rozdział taki bardziej na odpoczynek bo akurat w najlepszym momencie się kończy, czas pocczekać tylko. ;-)
    @Kinia_kiss_you

    OdpowiedzUsuń
  7. jejku jakie to opowiadanie jest super *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział ^^
    Dlaczego musiałaś przerwać w takim momencie teraz moja ciekawość mnie zżera ponieważ, nie wiem jak Harry zareaguje na obecność Jamie, albo to dlaczego Harry siedzi na ławce w środku nocy ?? Hmmm

    Nic innego nie mogę zrobić tylko czekać na kolejny rozdział ♥

    ~@Liam_my_angel15

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo mi się podoba to opowiadanie :) dzięki że tłumaczysz :**
    kiedy następny? ja przed chwilką przeczytałam wszystko a jak już mi się skończył tekst to mi się smutnoo zrobiło :(
    xDD
    ja tu już usycham...
    błagam dodaj jak najszybciej nn :D

    OdpowiedzUsuń
  10. aidjsskansdakadnsk co będzie dalej ? :OO Harry wróci ? jezu cudowny ff ,3

    OdpowiedzUsuń
  11. aaaa, świeetny i nie jest aż tak bardzo krótki, ale nie pogardziłabym dłuższym. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałe, cudowne , idealne .... :3

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam to opowiadanie,świetny roździał,czekam na next :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba kiedyś zejdę na zawał przez to fanfiction. Wszystko jest takie.. nieprzewidywalne. No i nadal nie wiadomo kim są "oni"... Dobra, nie narzekam, na wszystko przyjdzie czas.
    Dziękuję straasznie za to, że tłumaczysz, jesteś boska. <3

    OdpowiedzUsuń
  15. W sumie nie spodziewałam się, że tak szybko dodasz nowy rozdział! Co oczywiście nie znaczy, że się nie cieszę :) Obyś nadal tak szybko tłumaczyła, bo czekam na next...
    @husaria1698

    OdpowiedzUsuń
  16. ze co !??! jakim prawem ta pielegniarka go wypuscila !? powinna sie skontaktowac z jego terapeutka , a nie tak od tak sobie go wypuszczac , mogl sobie cos zrobic ... brak slow na te kobiete . dziwne , ze Zayn co chwile pyta o Harry'ego. dobra , gada o jakichs glosach czy cos , ale zeby az tak sie nim interesowal ? cos mi tu nie gra . wgl biedny Harry . co on robil na lawce pod swoim domem w taka ulewe ?
    dobra , czekam na nast skarbie ♡
    ~@xx_sweetie

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny rozdzial! Nie mogę sie doczekać następnego. Jesteś najlepsza
    PS dla mnie nie musisz robić tego całego Libster Award ;*
    C.

    OdpowiedzUsuń
  18. rozdział jak zwykle super <> wiem co będzie dalej <<< dawaj szybko nowy

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham tą opowieść ! Możesz mnie powiadamiac o nowych. @FuckYouAll__

    OdpowiedzUsuń
  20. Genialny!!! ;3
    Ostatnio zabrałam się za czytanie opowiadania po angielsku i hmmm..
    Z grubsza wiem o co chodzi do tego 30 rozdziału, ale ktoś kto to pisze jest mistrzem! A Ty jesteś moim, Za to, że tak bosko tłumaczysz! powiem szczerze, że czasem miałam problemy ze zrozumieniem treści, dlatego nadal z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały aby sprawdzić czy dobrze zrozumiałam! ;))
    Dodawaj kolejny rozdział szybko!!!
    CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ!!! ;3
    @Zaniloliry_wife

    OdpowiedzUsuń
  21. naprawdę dziękuje że to tłumaczysz ;3
    Jestem naprawdę ciekawa kim są ONI... To mnie tak nurtuje xd
    Mam nadzieję że szybko uda ci się dodać nowy rozdział ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak nie mogłam się doczekać kolejnego, ze zaczęłam czytać oryginał i w sumie to przeczytałam wszystkie dostępne juz rozdziały, co nie zmienia faktu ze jestem Ci niezmiernie wdzięczna za wskazanie tego bloga! Jest świetny! <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozdział za krótki! :D Ja preferuję dłuższe no i za mało Harrego, ale oczywiście kocham to opowiadanie więc ci to wybaczam. Czekam na następny, dłuższy i jak najszybciej! Twoja wierna czytelniczka @Oliwia90z

    OdpowiedzUsuń
  24. SZkoda, że taki krótki, ale Ci wybaczam, bo kocham to opowiadanie.
    CZEKAM NA NASTĘPNY <3 TWOJA CZYTELNICZKA @Moniuuska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekam na następny rozdział :)
      fanfiction moim zdaniem jest na poziomie darka hehe :)
      @luvmych3r

      Usuń
  25. Tlumacz nastepny! <3 Mega.

    OdpowiedzUsuń
  26. uuuu suuper.. takiego zwrotu akcji bym się nie spodziewała... robie się coraz ciekawiej :)

    OdpowiedzUsuń
  27. A więc, ekhem, ekhem.
    Nie mam siły na jakiś składny komentarz. Naprawdę świetnie się spisujesz z tłumaczeniem, wszystko jest zrozumiałe i sensowne <3 Widziałam pare błedów, zjedzonych końcówek, zamiast "mi" to "ci" itp itd, jednak raczej nie utrudnia to tak strasznie czytania ;)
    A te ff robi się coraz ciekawsze... ;>
    Tak jak mówiłaś - powolny rozwój akcji, ale cały czas coś się dzieje...
    ONI... Powiedziałabym, że to ONI są najbardziej tajemniczą osobą (o ile można ICH tak nazwać) w całym opowiadaniu, ale nie jestem pewna... Wcześniej uznałabym, że to Harry jest mega tajemniczy, później że Zayn... ONI są po prostu zastanawiający, intrygujący... Tajemnicza postać... Dobra, nie wiem o co mi chodziło.
    Chyba lepiej pójdę spać xD
    Miłego Sylwestra, oby Twoja impreza (do 22:00 xD) się udała no i weny i czasu ma tłumaczenie.
    Oraz czytelników, którzy ogarniają, że to tłumaczenie xD
    Buziaczki i wszystkiego najlpeszego na 2014 ;*
    Ola alias Cupcake.

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzięki xD
    Masz coś do mojej mini imprezy?????
    Chyba przywale gdzieś na górze wielki napis TŁUMACZENIE xD
    No i szczęśliwego nowego roku!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Coś tu się święci. Czyżby Zayn byl zazdrosny?
    Rozdział świetny
    @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  30. To się dzieje.
    Co on sam tam moknie?! :(
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń