niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział 6

- Jak to nie ma nikogo, kto nazywa się Ariel? - zapytałam zdezorientowana. Lekko tupałam nogą w irytacji. Nie miałam czasu się bawić, była czwarta rano i byłam strasznie zmęczona.
- Nie ma nikogo zarejestrowanego o tym imieniu. - powiedziała ponownie, wzruszając ramionami, jakby tak samo jak ja nie miała pojęcia o co chodzi.
Stałam tam, z pustym wyrazem twarzy, próbując sobie to wszystko ułożyć. Harry musiał sobie to wyobrazić. Chyba jest z nim jeszcze gorzej niż myślałam. Tak się bałam, że może być coś, co sprawi, że będzie jeszcze mniej stabilny. Musiałam poznać opinię jakiegoś lekarza. Jutro do kogoś zadzwonię.
Wróciłam do pokoju Harry'ego, nie miałam pojęcia co mu powiedzieć. Powinnam wspomnieć o Ariel? Dziewczynie, z którą ponoć się zaprzyjaźnił w zeszłym tygodniu?
Powoli otworzyłam drzwi z jasnego drewna, najpierw wsunęłam głowę by sprawdzić, czy na pewno mogę wejść. Uśmiechnęłam się do niego, gdy dostrzegłam go zawiniętego w pościel i wciąż jeszcze nie śpiącego. Przeszłam obok jego łóżka, a on cały czas mnie obserwował. Usiadłam na moim krześle. W końcu obiecałam, że zostanę z nim po wszystkim.
- Jesteś zmęczony? - zapytałam przeciągle ziewając, dając znak, że ja jestem. Harry chwilę się zawahał i pokręcił głową szybko mrugając.
- Wcale. - powiedział swoim głębokim głosem. Oparł się o poduszkę i przekręcił na bok, by mógł na mnie patrzeć.
- Wydajesz się być bardziej zrelaksowany tu, niż w swoim mieszkaniu. - zaobserwowałam, patrząc na to jak wygodnie się czuł. Może mu się tu podobało? Mam nadzieję, że tak.
- Po prostu się cieszę, że jestem stamtąd daleko. - szepnął cicho, marszcząc brwi, jakby wszystko analizował. Gapiłam się na niego, gdy on patrzył na mnie bez celu. Wyglądał, jakby był w swoim własnym świecie.
Minęło kilka godzin i dopiero zdjęłam płaszcz. Zastanawiałam się, dlaczego czuję zapach krwi. Zapomniałam, że Harry przytulił mnie i poplamił moje ubrania. W dalszym ciągu siedziałam na krześle i patrzyłam jak Harry kręci się w łóżku próbując znaleźć wygodną pozycję.
- Nie będziesz spał dziś w nocy, prawda? - zapytałam przeciągle wzdychając, patrząc jak jego długie ciało próbuje się ułożyć.
- Mam dużo rzeczy do przemyślenia. - powiedział cicho. - Nie chcę zasypiać.
- Jest wpół do szóstej rano, Harry. Może powinieneś porządnie odpocząć. - zasugerowałam, lekko się uśmiechając. Byłam strasznie zmęczona. Miałam zamiar wrócić do domu, gdy tylko zaśnie. Ale kurwa, zaczynałam pracę za trzy godziny.
- Ale ja chcę z tobą porozmawiać. - powiedział cicho, marszcząc brwi. Uśmiechnęłam się żywo w odpowiedzi. Naprawdę chciałam z nim pogadać, ale ciężko mi było utrzymać moje oczy otwarte. Byłam tak wykończona...
Usiadł na łóżku i położył dłonie na kolanach, wpatrywałam się w niego intensywnie. Przygryzł wargę i patrzył się w swoje kolana.
- Możemy coś zrobić?
- Coś zrobić? - zapytałam zdziwiona. Nie wiedziałam dlaczego brudne myśli przeszły przez moją głowę, gdy zadał to pytanie. Ale wiedziałam, że nie o to mu chodziło.
- Wiesz, możemy pójść na spacer. - ogłosił, jego oczy się ożywiły z podekscytowania. Bałam się, że jeśli zrobimy cokolwiek wymagającego wysiłku fizycznego, to padnę na podłogę. Wystarczająco trudna była rozmowa z nim bez ziewania co trzy sekundy.
- Nie możemy zrobić czegoś innego? Na przykład obejrzeć film? - zapytałam przeciągle wzdychając. Zmarszczył brwi zdezorientowany i przechylił głowę w bok.
- Film? - zapytał, jakbym była z innej planety. Zdziwiona lekko rozchyliłam usta
- Nie wiesz co to film? To coś, co oglądasz w telewizji? - uniosłam brwi, próbując mu wyjaśnić, ale on wydawał się być wciąż zagubiony.
- Oh... Nie mam telewizora. Robi za dużo hałasu w moim mieszkaniu. - mruknął, wzruszając ramionami.
- Wiesz, że można zmieniać głośność...
- Robią za dużo hałasu. - warknął, przewracając oczami we frustracji. Zmarszczyłam brwi, nie wiedząc co powiedzieć.
- Na końcu korytarza jest sala telewizyjna dla pacjentów. Nie sądzę, żeby komuś przeszkadzał hałas.
Przez chwilę musiałam go namawiać, zanim Harry w końcu się zgodził. Wstaliśmy z miejsc. Wyszliśmy z pokoju i zaczęliśmy iść w dół korytarza. Zastanawiałam się, jakie filmy tu mają. Miałam nadzieję, że nie mają żadnych głupich horrorów, które pewnie wystraszyłyby Harry'ego. Może mają jakoś fajną bajkę Disney'a.
Otworzyłam drzwi do sali telewizyjnej. Wszędzie były ustawione różne kanapy i wielki telewizor naprzeciwko nich. Obok znajdowało się małe pudełko. Domyśliłam się, że są tam płyty dvd, ale nie byłam pewna, wcześniej zbyt często tu nie przychodziłam. Harry szybko usiadł i wpatrywał się w telewizor, jakby coś w nim leciało... ale był wyłączony.
- Co chcesz obejrzeć? Coś śmiesznego? - zasugerowałam z lekkim wahaniem, ale wkrótce lekko skinął głową zgadzając się.
Zdecydowałam się na film "To tylko seks". Był od 15 lat, więc nie mógł być aż tak zły. Pewnie był zboczony, ale w tym momencie byłam tak zmęczona, że miałam to w dupie. Włożyłam płytę do odtwarzacza, wzięłam pilot i usiadłam na sofie obok Harry'ego. Kusiło mnie, żeby się trochę przespać w czasie, gdy on będzie oglądał film.
- O czym jest ten program? - zapytał, ale ja zmarszczyłam brwi. Program?
- Nie wiem. Musimy obejrzeć, żeby się dowiedzieć. - cicho szepnęłam i obróciłam głowę by zobaczyć reakcję Harry'ego. Niezbyt entuzjastycznie skinął głową. Film się zaczął, Harry wygodnie się rozsiadł i ziewnął. Westchnęłam z ulgą, w końcu zaczynał być zmęczony.
Oglądaliśmy to przez jakieś dziesięć minut. Jak na razie dziewczyna i chłopak spotkali się w Nowym Jorku i jedli kolację. Jednak moja uwaga była skupiona na Harrym, odwróciłam głowę w jego kierunku. Miło było patrzeć jak skupia się na czymś pozytywnym. Nagle Harry głośno się zaśmiał, ale od razu przygryzł wargę próbując powstrzymać śmiech, co było strasznie urocze.
- Nie powstrzymuj tego. - rzuciłam, łapiąc jego wzrok. - To normalne, że ludzie się śmieją.
- Wiem, po prostu nie śmieję się zbyt często. - powiedział z uśmiechem, sprawiając, że zmarszczyłam brwi, ale on już wrócił do oglądania.
Film leciał. Spięłam się gdy zaczęła się scena, gdzie zaczynają gadać o seksie. Dyskutowali o tym jak bardzo kochają seks, i że to nic złego, jeśli uprawiają go z kimś, z kim nie są w związku. Sama świadomość tego, że Harry tego słucha sprawiała, że chciałam zapaść się pod ziemię ze wstydu. Myślałam, że będzie po prostu siedział lekko zakłopotany. Ale nie.
- Ludzie naprawdę to robią? - zapytał zszokowany. - Uprawiają miłość, nawet gdy... się nie kochają?
Moje oczy szybko się rozszerzyły, nie wiedziałam co odpowiedzieć.
- Yyy.. W-Wydaje mi się, że ludzie czasem tak robią. - wydukałam, kompletnie zaskoczona.
- A ty? - zapytał, ukazując jego nieśmiałe zainteresowanie.
- Harry, wielu ludzi to robi...
- Ale ty robisz? Czy to po prostu taka amerykańska rzecz jak w filmie? - zapytał  grzecznie. Nie mogłam się powstrzymać i lekko zachichotałam. Tak mało wiedział i był tak bardzo bardzo niewinny.
- Ja... Uh.... Taa, chyba robię tak z moim współlokatorem... Nie, czekaj, nie powinnam ci tego mówić. Boże... - walnęłam się w czoło, kręcąc głową z dezaprobatą. To było takie nieprofesjonalne. To wszystko przez to, że jestem strasznie zmęczona.
- Bałaś się kiedykolwiek, że się w nim zakochasz? - zapytał cicho, złapał mój wzrok i wydął usta. Boże, wyglądają tak delikatnie. Nie, co kurwa? Dlaczego myślę o ustach mojego poważnie chorego psychicznie pacjenta?
- Nie. - odpowiedziałam prosto. Wzruszyłam ramionami, jakby to nic nie znaczyło.
- Więc jeśli kiedyś zrobilibyśmy coś takiego, we mnie też byś się nie zakochała? - zapytał niewinnie, wydymając usta, wyglądał jak zagubiony szczeniaczek. Rozchyliłam usta, zupełnie nie wiedząc co powiedzieć.
- Harry, jesteś moim pacjentem. Nigdy by do czegoś takiego nie doszło...
- Wiem, Jamie. Tylko daję przykład. - ziewnął, sprawiając że odetchnęłam z ulgą. Myślałam, że serio chce to ze mną zrobić.
Musiałam szybko zmienić temat. Czy my naprawdę rozmawialiśmy o uprawianiu ze sobą seksu, jakby to było coś normalnego? Nie, Harry mówił o tym jakby to było coś normalnego. Nie chciałam, żeby ktoś taki jak on myślał, że seks nie jest niczym specjalnym. Był zbyt cenny i prawdziwy, żeby tak myśleć. Chciałabym, żeby był ktoś w jego życiu, kto sprawiłby, że będzie szczęśliwy, jakiś miły przyjaciel. Mogłabym to być nawet ja, jeśli by chciał.
- Powinieneś... znaleźć dziewczynę. - powiedziałam z lekkim wahaniem. Ziewnęłam i poczułam, że moje powieki robią się coraz cięższe. Tak bardzo potrzebuję się w końcu położyć...
- Oni nigdy by mi na to nie pozwolili. - mruknął surowo, zanim z powrotem rozsiadłam się na kanapie nie chcąc o to pytać.
- Powinieneś... - przerwałam, i mocno ziewnęłam. - Powinieneś to przemyśleć.
Zamknęłam oczy na chwilę, przynajmniej tak mi się wydawało. Nie otworzyłam ich, w końcu zasnęłam.


~

Jęknęłam, gdy poczułam łagodną, delikatną dłoń na moim prawym policzku. Byłam zbyt zmęczona by otworzyć oczy, a dotyk był tak relaksujący. 
Dłoń powoli muskała moja twarz. Ten dotyk był elektryzujący i wywoływał ciepło pod moją skórą, miło było czuć czyjąś skórę przy mojej.  Westchnęłam, gdy poczułam jak czyjś kciuk gładzi moją dolną wargę. Powinnam otworzyć oczy i powiedzieć tej osobie, żeby przestała, ale właśnie o to chodziło, nie chciałam, żeby przestawała. 
Byłam zaskoczona, gdy dłoń nagle zniknęła. Co się właśnie stało? Ostrożnie otworzyłam oczy wzdychając, gdy zobaczyłam obok siebie śpiącego Harry'ego. Musiał zasnąć w dosłownie pięć sekund. Ale dlaczego mnie tak dotykał? Czy po prostu to mi się śniło i nic takiego tak naprawdę nie miało miejsca? 
Zmęczona podniosłam się z sofy. Nie wiedziałam, czy powinnam obudzić Harry'ego czy nie. Musiałam całkiem długo spać, film się już skończył. Wróciłam wzrokiem na Harry'ego, wyglądał tak spokojnie kiedy spał. Nie chciałam mu przerywać, ale nie mogłam pozwolić mu tu spać. 
- Harry. - szepnęłam i lekko go szturchnęłam, sprawiając że mruknął, bardzo seksownie, jeśli mam być szczera. Nie, muszę przestać to mówić. Nie mogę mówić, że ma seksowny głos, jest pacjentem.
- Jamie. - cicho mruknął, otwierając jedno oko. - Zasnęliśmy razem.
- Wiem, Harry. W porządku. - odezwałam się sennie. - Chodź, zabiorę cię do łóżka. 
Powoli wstał i po chwili już opuszczaliśmy salę telewizyjną. Miałam nadzieję, że nie wpadniemy na żadną pielęgniarkę. Wyobrażacie sobie co by się stało?! Najprawdopodobniej zostałabym za to zwolniona!
- Dziękuję, Jamie. - Harry cicho powiedział, gdy staliśmy przed jego pokojem. - Za wszystko.
- Nie ma problemu. Cieszę się, że żyjesz. - odparłam, przygryzając dolną wargę, gdy uśmiechnął się w odpowiedzi.
- To dużo dla mnie znaczy, Jamie, naprawdę.

~

Gdy tylko opuściłam Harry'ego, szybko poszłam do mojego biura. Była 9:00 i powinnam już siedzieć za biurkiem.
W drodze oczywiście musiałam na kogoś wpaść, ale na szczęście to był Zayn, nie jakiś wściekły lekarz. 
- Woah, Jamie. Skąd ten pośpiech?
- Powinnam już być w gabinecie. - mruknęłam, ale jego oczy były wciąż na mnie skupione.
- Słyszałem, co wczoraj stało się z tobą i Harrym. Uratowałaś mu życie zeszłej nocy. - powiedział ostrożnie, a jego spojrzenie wciąż było utkwione w moich sennych oczach. - Jamie, śmierdzisz krwią.
- To Harry'ego. Nie miałam kiedy nawet pojechać do domu i się przebrać, siedziałam z nim...
- Boże, Jamie! Jedź do domu! - krzyknął na mnie.
- Mam zaplanowane spotkania i...
- Zrobię wszystko za ciebie, Jamie. To nie takie trudne. Masz jakieś sesje dzisiaj? - zapytał, unosząc brwi. Byłam zbyt zmęczona, by myśleć w tamtej chwili. Ale przypomniałam sobie, że miałam dzisiaj tylko jedną wizytę i to o 16:00.
- Mam jedną o 16:00. - mruknęłam zmęczona, wzruszając ramionami. 
- Odwiozę cię do domu, żebyś mogła trochę odpocząć. Możesz wrócić dopiero po południu. 

~

Nie minęło dużo czasu, zanim się zgodziłam i Zayn poprowadził mnie do swojego samochodu. Wsiadłam do niego z wdzięcznością.
- Wczoraj w nocy było strasznie źle z Harrym. - powiedziałam, zaczynając rozmowę, gdy wyjeżdżał z parkingu. 
- Powinien  brać leki. Ale oczywiście nie możemy mu ich przepisać, bo próbowałby się nimi znów zabić. - Zayn mruknął, nie spuszczając wzroku z jezdni. Zaczęłam się kręcić w niewygodnym fotelu, nie do końca wiedząc co powiedzieć. 
- To takie frustrujące, kiedy myślisz, że w końcu robi postępy, a wtedy on robi coś tak lekkomyślnego.
- Zawsze był taki sam, Jamie. Nawet, kiedy jeszcze chodził do szkoły. - powiedział cicho, przyciągając moją uwagę. Lekko otworzyłam usta zdezorientowana. Skąd on miał niby to wiedzieć?
- Odkąd to wiesz tyle o jego przeszłości? - zapytałam z ciekawością, odwracając głowę w jego kierunku, a on przygryzł wargę. 
- Uh... Słyszałem trochę. - mruknął, nie robiąc z tego nic wielkiego.  
Gapiłam się bezsensownie w drogę przed nami. Chciałam poruszyć pewien temat, ale wiedziałam, że wywoła to kłótnię. Desperacko potrzebowałam jego rady w pewnej sprawie, oczywiście dotyczyła ona Harry'ego.
- Zayn?
- Co?
Westchnęłam zanim się odezwałam.
- Czy kiedykolwiek... pociągała cię jakaś twoja pacjentka?
Samochód nagle się zatrzymał sprawiając, że szarpnęło mną do przodu, a potem mocno wbiłam się w siedzenie. Staliśmy na poboczu, a ja byłam totalnie zdezorientowana.
- Zayn... - zaczęłam.
- Podoba ci się Harry, prawda?
- Tylko się ciebie pytałam...
- Nie możesz go lubić, Jamie. Jest niebezpieczny. - powiedział surowo, ale jednocześnie ostrożnie. Patrzył na mnie błagalnie.
- Nie chodzi o to, że chcę się z nim umawiać! - wykłócałam się. - Zostałabym przecież zwolniona!
- Po prostu... Nie pozwól mu wejść do twojej głowy. - warknął do mnie, kręcąc głową z dezaprobatą. Byłam zdenerwowana. Nie sądziłam, że Zayn tak zareaguje. 
- A co jeśli już to zrobił?
- Nie mów tak! Ten chłopak wciągnie cię w wielkie kłopoty. Ostrzegam cię! - krzyknął, sprawiając że podskoczyłam w miejscu. Westchnęłam w duchu, nie do końca rozumiejąc, co się właściwie dzieje. Jak ten  niewinny, cichy chłopak może wciągnąć mnie w kłopoty?
- Nie mam żadnych zamiarów wobec niego. To profesjonalna sprawa. - zapewniłam go. Potrząsnął głową z ulgą. 
- I tak powinno zostać.



(korekta - Aga)

__________________________________________________

Jej! Udało mi się wyrobić na czas :))

I co myślicie o tym rozdziale? ^^
Początek jakoś mi nie wyszedł :/


No i jak wam się podoba nagłówek?? Wykonała go (http://kanga-graphics.blogspot.com/) i absolutnie go kocham!!!

Jeśli zrobicie jakąś pracę zwianą z Crazed. (jakieś przerobione zdjęcie, nagłówek, czy coś takiego) możecie wysłać to na mojego maila (xpaulinaxm@gmail.com), albo dodać na instagrama/twittera i mnie oznaczyć, a ja dodam waszą pracę do Galerii :))
No właśnie! dodałam nowa zakładkę na górze "Galeria" :))

Jako, że już  nie dodam rozdziału do świąt, chciałabym życzyć wam wesołych, zdrowych, pogodnych świąt Bożego Narodzenia, bogatego Mikołaja i świetnie spędzonego czasu z rodziną i przyjaciółmi! :))

(przepraszam, że takie krótkie, ale jestem beznadziejna w składaniu życzeń xD)




No to chyba tyle, następny rozdział będzie jakoś po świętach! :))


24 komentarze:

  1. Boski *-* ♥ Weeesołych Świąt !!!!!!!! :3

    OdpowiedzUsuń
  2. GENIALNY ROZDZIAŁ!!!
    Świetnie napisany!!!
    Hmmm Jamie zaczyna podobać się Harry!!! Jeeej w końcu!!! ;3
    Jestem ciekawa w co loczek może ja wciągnąć. Może te ręce co gładziły jej twarz, to byli oni?? O mamciu wtedy była by porażka, bo jak by ona zaczęła pytać Harrego o tą sytuację, a on by z kolei zaprzeczył, to by się Jamie powinna domyślać kim są oni.
    A Harry pewnie znów chciałby zrobić sobie krzywdę za to, że oni przejmują kontrolę nad dziewczyną...
    Również Wesołych Świąt oraz udanego sylwestra!!! ;3
    Czekam na następne z niecierpliwością!!! ;))
    @Zaniloliry_wife

    OdpowiedzUsuń
  3. whoa . genialny ! Hazz taki uroczy byl . mysle , ze Jamie mu sie podoba . bez powodu nie dal by ich przykladu uprawiajacych seks tak bez milosci i wgl. i co jest z Zaynem ? czemu tak sie wydarl na nia ? dobra, relacja pacjent lekarz powinna byc bez zblizen , ale kurde . dobra . czekam na nastepny z niecierpliwoscia ♥ i rowniez zycze wesolych swiat ♡
    ~@xx_sweetie

    OdpowiedzUsuń
  4. następny dopiero po świętach ? :( jej płaczę . ale wspaniały rozdział , uwielbiam tą historię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest takie wspaniałe :') chyba już się uzależniłam od tego ff... <3 jesteś taka kochana, że to dla nas wszystkich tłumaczysz, naprawdę, powinnaś dostać za to jakąś nagrodę.
    NO I WESOŁYCH ŚWIĄT <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny rozdział !! :)
    Czyżby coś między nimi zaiskrzyło ?? Może w końcu dojdzie do jakieś przyjemniej sytuacji :> Co jest takiego z Zaynem ?? dla mnie po prostu jest zazdrosny o Jamie...
    Czekam na nexta z niecierpliwością ♥
    Również Ci życzę wesołych pogodnych świąt ♥ :*

    ~@Liam_my_angel15

    OdpowiedzUsuń
  7. omggggggggg! Uwielbiam twoje opowiadanie! Masz OGROMNY talent *-*
    W wolnym czasie zapraszam na mój blog: http://story--of-my--life.blogspot.com/ i na blog mojej przyjaciółki: http://never-be-well.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. o masakra ! jest coraz lepiej i wiesz co mi się wydaje .. że zayn chodził z nim do szkoły dlatego wie o nim tak dużo.. to na pewno musi tak być! haha dziękuję za poinformowanie<3
    jestem baaardzo ciekawa co wydarzy się w następnym rozdziale. sądzę że już niedługo oni będą już w łóżku haha
    tobie też życzę miłych, spokojnych i wesołych świąt<3
    i zapraszam na mojego bloga http://sotakeitall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Więcej Harry'ego i Jamie jeeej <3
    + nagłowek świetny *___*
    Pisz szybko !

    OdpowiedzUsuń
  10. ten ff jest tak cudowny !
    powoli staje się moim ulubionym ! <3
    hahah kocham

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny !!! Czekam nn ;*
    Xoxo @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  12. Boski <3<3<3 Wesołych Świąt :*

    OdpowiedzUsuń
  13. OMG! To zdecydowanie mój ulubiony rozdział! Ta rozmowa o seksie.. GENIUSZ.
    Uwielbiam to!
    +zapraszam do siebie www.famous-harrystylesff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. To jest świetne.
    Ona sie w nim zakochała. Nie wierze.
    Harry też coś czuje. Ale nie wie co to jest.
    Rozdział niesamowity.
    Wesołych Swiąt
    @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział cudowny <3
    Wesołych Świąt ;)
    @JuliaKlove1D

    OdpowiedzUsuń
  16. Super rozdział ;)) Czekam na następny + zapraszam do mnie :D http://smallbump-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. błagam dalej, czemu ja ciągle myśle że ona się z Harrym prześpi ? o.o

    OdpowiedzUsuń
  18. woooooow
    kocham to
    <3
    nie wiem co napisać
    harry tutaj jest niezłym krejzolem
    ale bedzie wszystko dobrze
    matko, matko czekam na kolejny x

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mow mi, ze coś ci nie wyszlo jak wszystko jest w jak najlepszym porządku ;-)
    @Kinia_kiss_you

    OdpowiedzUsuń
  20. Omg zajebisty *o*
    Coś czuję, że Harry podkochuje się w Jamie. Zayn musi coś wiedzieć, skoro ciągle się wypytuje o Harrego i tak zareagował..
    DZIĘKUJĘ, ŻE TO TŁUMACZYSZ <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Ah ta scena o seksie, no nie mogę xd
    A Zayn jaki poważny.
    Czekam na kolejny ;)
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń