KONIEC ROZDZIAŁU JEST TAKI LEKKO RÓŻOWY JAK COŚ xDDD
ALE LEKKO
_________________________________
Moja twarz była ostrożnie wtulona w plecy Harry'ego. Trzymałam go w swoich objęciach, gdy on w dalszym ciągu siedział pochylony nad ubikacją, wymiotując bez końca. Minęły dwie minuty, a ona dalej nie przestawał. Okropnie się martwiłam, wiedziałam, że musiał wziąć dużo tabletek zanim przyszłam. Sama myśl o tym, że chciał to zrobić, sprawiała, że czułam się godna potępienia. Zauważyłam, że ktoś taki jak ja, ma tak ogromny wpływ na jego życie. Wiedziałam, że teraz byłam częścią jego życia, i nie mogę zostawić go teraz samego. Niezgorszą rzeczą było to, że nie wiedziałam czy to dobrze, czy źle.
Nie mogłam nic na to poradzić i zaczęłam myśleć o tym jak żałosna byłam. Świadomie zraniłam Harry'ego, tylko po to, by zostawił mnie, i żebym mogła zatrzymać swoją pracę. Dlaczego powiedziałam te wszystkie gorzkie i wredne słowa? W tamtym czasie chciałam by trzymał się ode mnie z daleka, by nikogo nie skrzywdził i nie sprawiał mi problemów w pracy. Zayn wkładał te myśli do mojej głowy, a ja nie wiedziałam czy mu wierzyć, czy nie. Teraz tego żałowałam, wiedząc, że Harry był tak zraniony i niewinny. Jak on mógł wpędzić kogokolwiek w kłopoty? Do cholery jasnej przecież on właśnie wypłakuje oczy i wymiotuje do kibla!
Jego żołądek był już pusty, a jego oddech szybki i urywany. Odsunął się od muszli klozetowej i położył na podłodze, gdy wymioty ustały. Brał głębokie wdechy, by się uspokoić i wyciągnął do mnie ręce szukając pocieszenia.
- Ja... - wysapał miedzy oddechami. - Ja... czuję się teraz dużo lepiej.
Czułam się wyczerpana, ale jednocześnie ulżyło mi widząc go w lepszym stanie. Jego dłoń znalazła się na moim boku i zaczął wstawać z podłogi, ciągnąc mnie za sobą. Wytarł ramieniem twarz, pozbywając się całego bałaganu ze swojego podbródka. Zachłysnęłam się powietrzem, nie podobało mi się to co widziałam. Harry zdawał się to zauważyć i spojrzał w moim kierunku. Wydął usta jakby nic się nie stało.
- Wszystko w porządku? - spytał naiwnie, i chciałam go ochrzanić, naprawdę.
- Przed chwilą patrzyłam jak wymiotujesz tabletki, które wziąłeś próbując się zabić - szepnęłam do niego ostro, szczerze starając się być spokojna. - Mogłeś umrzeć!
Spojrzał na mnie i zauważył łzy spływające po mojej twarzy. Delikatnie przygryzł wargę.
- Dlaczego płaczesz?
Gapiłam się w niego ostrym spojrzeniem, zastanawiając się co sprowokowało go do zadania tak głupiego pytania. Jak on myślał, dlaczego kurwa płakałam?!
- Serio się mnie o to pytasz?! - załkałam, pozwalając drżeć moim wargom, a jego spojrzenia złagodniało.
- Dlaczego w takim razie tu przyszłaś? - spytał prawie zirytowany, patrząc się na mnie żałosnym, jednak pociągającym wzrokiem. Odsunął się, tak jakby nie chciał mieć ze mną żadnego, nawet najmniejszego kontaktu. To sprawiło, że poczułam się jak czarny charakter, a nie bohater.
- Zostawiłeś mi wiadomość i zaczęłam się martwic...
- Ignorowałaś moje telefony przez cały tydzień, wiesz jakie to było frustrujące? - zapytał zdenerwowany, wymachując rękami w powietrzu. Nie wyglądał na nawet w najmniejszym stopniu wdzięcznego, i to mnie wkurzało.
- Znam cię miesiąc, a już dwa razy musiałam cię ratować. Wiesz jakie to też jest frustrujące?! - warknęłam. Czułam się urażona, udawał, że nie cieszy się, że się tu pojawiłam. Miałam nadzieję, że zachowuje się tak dziwnie, bo po prostu jest przerażony tą całą sytuacją.
- Może nie chcę być więcej ratowany - stwierdził mrocznie.
Zaskoczyły mnie jego gorzkie słowa. Wyglądał jakby niczego nie żałował. Chciałam pozbyć siĘ tej miny z jego twarzy i pokazać mu jak życie naprawdę może być piękne.
- Wcale tak nie myślisz - szepnęłam ostrożnie, zanim podeszłam do niego. Nie zareagował na mój ruch, stał tam bez słowa nad czymś się zastanawiając. Podniosłam rękę i lekko ścisnęłam jego ramie, próbując go pocieszyć.
- Nie wiesz co siedzi w mojej głowie - odgryzł się dosadnie i skrzyżował ramiona. Zmarszczyłam brwi zdezorientowana, wiedziałam, że wcale nie twierdził tak jak mówił.
- Cieszę się z tego - szepnęłam, a on spojrzał na mnie ciekawy.
- Dlaczego tu przyszłaś? - ponownie zadał to samo pytanie. Naprawdę chciałam dowalić mu coś takiego, na co nie potrafił by się odgryźć i w końcu zauważyłby jak bardzo mi na nim zależy.
- Ponieważ gdybym cie straciła, nie potrafiłabym sobie tego nigdy wybaczyć - powiedziałam szczerze, moje oczy płonęły, a on rozchylił wargi, chyba w końcu to do niego dotarło. - Zrobiłabym wszystko, byś przestał się krzywdzić, bo to jeszcze bardziej krzywdzi mnie.
Jego ramiona wyraźnie się odprężyły i wziął głęboki wdech. Patrzył na mnie szczerym wzrokiem z wydętymi ustami. Wyglądał tak pięknie i delikatnie.
- Powiedziałaś mi, że wykorzystałaś mnie, bo byłaś znudzona...
- Byłam w pracy, Harry - westchnęłam cicho. - Mogłam stracić przez ciebie pracę. Ale jesteś wart tego by zaryzykować.
Przygryzł wargę w wahaniu, nerwowo kręcąc głową z niedowierzania. Ponownie skrzyżował swoje umięśnione ramiona, próbując zyskać więcej przestrzeni.
- Nie warto dla mnie ryzykować.
Byłam rozdrażniona tym, że cały czas zaprzecza i uważa, że nie jest niczego wart. Musiał w końcu dostrzec to, jak naprawdę ważny dla mnie był.
- Wkurza mnie to, że nie wiesz za jak wspaniałą osobę cię mam - odpowiedziałam i głęboko westchnęłam. Harry lekko się zaśmiał na moje słowa. Wzruszył nerwowo ramionami, a ja chciałam mu pokazać jak cudowny tak naprawdę był.
- Spójrz w lustro - poinstruowałam go, a jego oczy się rozszerzyły, gdy spojrzał w lustro wiszące nad umywalką. Wpatrywał się w nie bez celu, a ja się uśmiechnęłam. Ponownie wzruszył ramionami, jakby nie było tam nic na co warto byłoby patrzeć.
- Co widzisz? - zapytałam prosto. Skupił się na sobie, studiując wzrokiem każdy detal. Wyglądał na znudzonego i niezainteresowanego, ale on nie widział tego co ja.
- Siebie - powiedział, tak naprawdę nie patrząc w twarz, którą miał przed sobą. Gdyby on tylko wiedział, jak wygląda w moich oczach...
- Wiesz co ja widzę? - mruknęłam, a on czekał na moją odpowiedź. - Widzę parę wspaniałych, zielonych oczu, piękny nos, zapierającą dech w piersiach szczękę i seksowne, różowe usta - uśmiechnęłam się przy ostatnich słowach, a Harry zrobił się cały czerwony po tej lawinie komplementów. Spojrzał w ziemię zakłopotany, nie potrafiąc nic powiedzieć, a nerwowy uśmiech pojawił się na jego ustach.
- Podobają ci się moje usta? - mruknął cicho, a ja podeszłam do niego i wtuliłam w jego bok by lepiej widzieć jego odbicie w lustrze.
- Hm... - udawałam, że się zastanawiam. - Aż proszą się o pocałunek.
Widziałam jak jego policzki jeszcze bardziej się czerwienią i cieszyłam się, że mam na niego taki wpływ. Miałam nadzieję, że teraz już wie, jak wspaniały naprawdę jest. Bo jeśli ja nie mogę sprawić by to dostrzegł, to nikt tego nie zrobi.
- Myślisz, że teraz proszą się o pocałunek? - zapytał niewinnie, a ja aż zadrżałam na myśl o możliwości pocałowania jego pełnych warg.
- Zawsze się o niego proszą - odpowiedziałam szeptem. Odwrócił się powoli w moja stronę i spojrzał na mnie z czystym pożądaniem.
Zaczął się nade mną pochylać, jednak ja szybko się od niego odsunęłam, sprawiając, że zdezorientowana mina zagościła na jego twarzy.
- Nie będę się z tobą całować, dopóki nie umyjesz zębów - powiedziałam chichocząc, na co Harry nerwowo się uśmiechnął.
Zostawiłam go w łazience by się umył, a sama cicho weszłam do jego sypialni. Cierpliwie czekałam, aż wyjdzie, żebym mogła z nim dzielić kolejne niewinne pocałunki, a może nawet coś więcej. Wszystko czego próbowaliśmy było dla Harry'ego wielkim wydarzeniem, to było urocze.
Pozbyłam się mojej koszuli, gdy poczułam ogarniające mnie ciepło. Chwilę później moja ołówkowa spódnica dołączyła do niej na podłodze. Zostałam tylko w moim kremowym staniku i majtkach. Chodziłam nerwowo po sypialni, zastanawiając się co Harry sobie pomyśli, gdy zobaczy mnie taką rozebraną. Zastanawiałam się czy jakieś erotyczne myśli zagoszczą w jego głowie, czy będzie tak przerażony, że wybiegnie w szoku z pokoju.
Kilka sekund później usłyszałam jak drzwi łazienki się otwierają i ktoś wchodzi do sypialni. Harry ostrożnie podniósł wzrok z podłogi, jednak gdy mnie zobaczył szybko próbował przenieść go na coś innego. Zaniemówił, przez fakt, że półnaga dziewczyna jest w jego pokoju.
- J-Jamie... Prze-przepraszam. Powinienem za-zapukać - wyjąkał, przestępując z nogi na nogę.
Uśmiechnęłam się figlarnie i podeszłam do niego, sprawiając, że całe jego ciało się napięło, gdy przeciągnęłam palcem po jego ramieniu. Teraz miał się właśnie dowiedzieć jak seksowny był.
- Harry - szepnęłam uwodzicielsko. - Chodź tu.
Chwyciłam jego dłoń i zaczęłam prowadzić w stronę podwójnego łóżka. Jego oczy krzyczały, ale na szczęście nie w złym znaczeniu. Nie miałam zamiaru odbierać mu tego wieczoru dziewictwa. Było jeszcze za wcześnie. Ale i tak to zrobię, teraz chciałam pokazać mu coś nowego.
Oboje usiedliśmy na brzegu materaca. Harry wpatrywał się w moją bieliznę, jednak po chwili odwrócił wzrok zakłopotany.
- Po prostu się zrelaksuj, Harry. Nie ma tu nic, czego powinieneś się bać.
Moje ręce leniwie powędrowały na tył jego szyi i zaczęły gładzić delikatnie jego napięte mięśnie. Przysunęłam się jeszcze bliżej niego, sprawiając, że nasze ciała się zetknęły. Przysunęłam swoją twarz do jego.
Nasze usta zetknęły się na moment, pragnąc więcej, ale nie domagając się tego od razu. Złączyłam je ponownie, tym razem na dłużej, pogłębiając pocałunek. Harry w końcu odetchnął, relaksując się trochę, gdy nasze wargi razem się poruszały. Niektóre pocałunki trwały dłużej inne krócej, Harry przerywał je co kilka sekund by zaczerpnąć powietrza.
Zabrałam dłoń z jego szyi i zaczęłam rozpinać nią mój stanik, a on odsunął się, gdy dostrzegł co robię. Jego usta były szeroko otwarte, a jego uwodzicielski wzrok nie pomagał mi w pozbyciu się kolejnej części garderoby. W końcu zdołałam pokonać zapięcie, chwilę zakrywałam się jeszcze stanikiem, jednak w końcu zebrałam tyle pewności siebie by się go pozbyć i rzucić na podłogę.
Harry zaczął nerwowo mrugać, patrzył się na moje piersi jakby to była najbardziej fascynująca rzecz na całym świecie. Jego usta były szeroko otwarte, a jego ciało zaczęło się trząść ze strachu. Był tak nieśmiały... Może potrzebował jeszcze trochę więcej pewności siebie.
Wzięłam jego duże dłonie w moje zdecydowanie mniejsze. Przez moment się wahałam, jednak po chwili zaczęłam przenosić je na moje ciało. Harry zaniemówił w reakcji na to co robiłam. I byłam więcej niż szczęśliwa, że tak było.
Jęknął, gdy położyłam jego dłonie na moich piersiach, wpatrywał się w nie nawet nie mrugając. Wyglądał na całkowicie przerażonego, ale w dobrym znaczeniu.
- Podoba ci się to?
Pokiwał energicznie głową, wciąż patrząc na moje piersi przykryte jego dłońmi. Był taki przestraszony i niewinny. Chwilę potem zabrał szybko ręce i zakrył nimi usta by powstrzymać nerwowy chichot.
Zaśmiałam się figlarnie, gdy on zakłopotany spojrzał na swoje dłonie. Przysunęłam się bliżej niego i objęłam ramionami jego silne, trzęsące się ciało. Złożyłam delikatny pocałunek na jego szyi i znów się zaśmiałam, a on w dalszym ciągu milczał.
- Dlaczego jesteś taki wystraszony? - szepnęłam do niego cicho, próbując opanować śmiech.
Spojrzał na mnie szeroko otwartymi oczami, próbując złożyć sensowne zdanie i w końcu wyjąkał pare słów.
- N-nigdy w-wcześniej nie do-dotykałem dzie-dziewczyny.
____________________________________
Heeeey :)
Wiecie co, mam straszny tydzień. :))))
W zakładce Kontakt dodałam jeszcze Pati i link do jej Tumblra <klik> , bo niektórzy z was chcieli jakiś kontakt do niej ;)
(((No i do swojego też dodałam xD)))
I ogólnie mam pytanie, czy chcecie, żeby Pati założyła aska?
Napiszcie w komentarzach :)
Suchar od Pati na dziś:
- Czym się różni mózg blondynki od kieszeni dresiarza?
.
.
.
.
.
- W kieszeni dresiarza jest więcej komórek.
Lollllll
(oczywiście ten żart nie ma na celu urażenia kogokolwiek, Pati sama jest blondynką xD)
Heeeey :)
Wiecie co, mam straszny tydzień. :))))
W zakładce Kontakt dodałam jeszcze Pati i link do jej Tumblra <klik> , bo niektórzy z was chcieli jakiś kontakt do niej ;)
(((No i do swojego też dodałam xD)))
I ogólnie mam pytanie, czy chcecie, żeby Pati założyła aska?
Napiszcie w komentarzach :)
Suchar od Pati na dziś:
- Czym się różni mózg blondynki od kieszeni dresiarza?
.
.
.
.
.
- W kieszeni dresiarza jest więcej komórek.
Lollllll
(oczywiście ten żart nie ma na celu urażenia kogokolwiek, Pati sama jest blondynką xD)
o mój boże, harry jest tak cudownie nieśmiały i wystraszony jeżeli chodzi o kontakty z jamie awwwwww
OdpowiedzUsuńjak się cieszę, że przyszła do niego i uratowała go! chwała bogu, że uwierzył w jej słowa
kocham to ff x
@lovyoubabycakes
aaaaaaaaaaa najlepszy absahbdhdewhdwebd
OdpowiedzUsuńOMGufijwew98i98iewfjk !! *O*
OdpowiedzUsuńOna .. i on OMG *O*
wkońcu mu powiedziała że jest do niej ważny <33
awwwwww <3 / @asia15142
koooooocham <3 czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńOMG OMG OMG
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny *_*_*_*_*_*_*_*
JAAAAKI HARRY!!!
o4ilrhkfnl.
Świetny rozdział
G xx
omg super rozdzial *.* nie moge sie doczekac nastepnego. mam nadzieje ze niedlugo :3
OdpowiedzUsuńOooooooo to jest takiee slodkie po prostu sam cukier :-D Harry jest taki niesmialy :-D awww :-)
OdpowiedzUsuńCzemu rozdziały zawsze kończą się w takich momentach???? Autorka chyba chce wszystkich czytelników pozabijać. Z ciekawości wszyscy pomrzemy i amen. Zainwestujcie w jakieś kwiatki na pogrzeb hahah Może Harry z Jamie się pojawią
OdpowiedzUsuńDo rzeczy: Harry nigdy nie dotykał dziewczyny, Jamie jest pierwsza! To sprawia, że jest dla niego wyjątkowa. Ja chcę wiedzieć co dalej! hahaha
Czekam na nexta :)
@husaria1698
Kocham to :) rozdział super :) czekam na next :D
OdpowiedzUsuńSuper !!!!!!!
OdpowiedzUsuńJakie to słodkie *.*
OdpowiedzUsuńAww ♥
OdpowiedzUsuńhaha cudowne <33 Czekam na nn :***
OdpowiedzUsuńBłagam(na kolanach) o następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńJa Cię nie mogę!! Kocham to <3
Awww zawsze warto czekac na nowy rozdzial, bo kazdy nastepny wydaje mi sie lepszy, choc wszystkie sa wspaniale xx Uwielbiam niewinnego Harry'ego. Czekam z niecierpliwoscia i oczywiscie dziekuje Ci z calego serca <3
OdpowiedzUsuń:') To takie wspaniałe. Cały tydzień czekam tylko na to :')
OdpowiedzUsuńJakbyś miała więcej czasu to wiesz przetłumacz jeszcze jeden xD ale i tak odwalasz kawał świetnej roboty i jesteś najlepszą tłumaczką! ♥ Dziękuję
Rozdział. eh bez komentarza.
Cudowny.
Ta jego nieśmiałość jest taka urocza <3
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy 'Harry straci dziewctwo' xD
Boże, Boże, Jezusienku! aet nie wiem co powiedzieć. Pisze kompletnie bezsensownie, ale to przez ten rozdział
ILY
Julia, Julka, Jujka xD
Pozdrawiam *
wooooohooooooo! ależ się porobiło! cieplej na sercu xd hahaha lol moze nie na sercu ale inaczej xd
OdpowiedzUsuń@Kinia_kiss_you
BOSKI ! *-* HARRY JAKI SŁODZIAK !
OdpowiedzUsuńtylko mnie wkurza ze jamie jest taka napalona? xd
OdpowiedzUsuńBosko, bosko. ♥
OdpowiedzUsuńAwwww <3 Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńrozdział genialny <3
OdpowiedzUsuńmiałaś dodawać dwa tygodniowo...czemu dodajesz tylko jeden ?
Genialny rozdział! I to ją rozumiem i na to czekałam! Baaaardzo dziekuje że dodajesz rozdziały regularnie! Haha pozdrowienia dla Pati <3
OdpowiedzUsuńC.
masz tu dawać następny rozdział i tu już gkhjglkjglkjhgljghlkjgl błagam
OdpowiedzUsuńAww Harry jest taki uroczy i słodki <3
OdpowiedzUsuńCiekawe co bd dalej :)
Pozdrowionka dla Pati ;)
@TheAsiaShow_xx
Kocham te suchary ;D a co do rozdzialu to powiem szczerze ze jestem zaszokowana obrotem spraw :) @befuddled_angel
OdpowiedzUsuńW takim momencie haha uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńCoś czuję , że następny rozdział będzie masakrą ;)
OdpowiedzUsuńnie moge się doczekać następnego ^^ zajebiste ff !
OdpowiedzUsuńOj dzieje się. Harry jest wystraszony. hehe
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny i ciekawy
Boję się o Lou chociaż jest on dupkiem
Pozdrawiam ciebie i Pati
Buziaczki
@JustinePayne81