piątek, 11 kwietnia 2014

Rozdział 32

*Harry's pov*
"Spieprzaj z mojej drogi!"
Byłem wściekły, byłem dziki, byłem inny. Coś dzisiaj we mnie wstąpiło i dokładnie widziałem co. Miałem tą nieprzyzwoitą, okrutną kontrole nad wszystkimi wokół mnie. Wszystko co wiedziałem to to, że teraz muszę trzymać się z dala od wszelkich żywych istot, jeśli nie chcę wywołać więcej kłopotów. Uderzyła mnie świadomość, że nie miałem racji, nie byłem wyjątkowy. To co powiedziała mi ta kobieta sześć lat temu było absolutną prawdą.
Byłem opętany.
Westchnąłem chwytając metalową klamkę, jeszcze parę metrów i miałem być na zewnątrz. Jednak zanim zdążyłem wykorzystać moją szansę na ucieczkę poczułem czyjeś ręce na sobie, próbujące mnie zatrzymać.
- Harry, nie wychodź - Zayn powiedział cicho, ale stanowczo, jednak ja tego nie kupowałem. - To nie jest bezpieczne.
- Odsuń się od drzwi - warknąłem do niego nienawistnie, patrząc na niego z obrzydzeniem. Nie zatrzyma mnie przed zrobieniem czegokolwiek, to było pewne.
- Nie wyjdziesz ze szpitala - stwierdził, robiąc wszystko co w jego mocy by mnie uspokoić. Co on zamierzał zrobić? Zabrać z powrotem na oddział, żeby mogli mnie traktować jak pieprzonego dzieciaka?
- No to patrz - rzuciłem i mocno pchnąłem drzwi. Wyszedłem na zewnątrz zanim ktokolwiek zdążył mnie zatrzymać. Gdy tylko opuściłem to więzienie.. zacząłem biec. To było jedyne co mogłem wtedy zrobić, uciekać. Wiedziałem, że pewnego dnia do tego dojdzie, będą na mnie polować jak na jakiegoś jelenia w lesie. Ale tym razem nie zamierzałem przegrać.
- Ej, uważaj! - ktoś krzyknął do mnie wściekle z przejeżdżającego auta, kiedy przebiegłem przez ulicę. Zignorowałem go, wiedząc, że mam większe problemy, z którymi muszę się zmierzyć. Na przykład uciec od tego głupiego chłopaka, który próbował popsuć moje plany.
- Nie możesz tak po prostu biegać po ulicy! - ktoś krzyknął wyraźnie sfrustrowany i głęboko westchnął. - Zabijesz się!
Nagle się zatrzymałem i powoli odwróciłem do niego twarzą. Widok spoconego ciała Zayna sprawił, że poczułem smutek,  ale zamiast go okazać, przebiegły uśmieszek pojawił się na mojej twarzy.
- Jak można zabić coś, co jest już martwe?
Po tym znów zacząłem biec. Chciałem znaleźć się daleko od niego i wszystkich. Jeśli Jamie chciała, żebym odszedł, to miałem zamiar odejść. Nie potrzebowałem jej, nigdy tak nie było. Nie potrzebowałem nikogo. Potrzebowałem tylko ich.
Czułem się wolny, biegnąc przed siebie, mając w dupie cały świat. Już od tak dawna chciałem to zrobić, po prostu uwolnić siebie.
Biegłem właśnie przez pusty plac opuszczonego parkingu szpitala. Jeśli wespnę się* na ten mur za parkingiem, przeskoczę go i będę mógł wtopić się w tłum w mieście. Nikt mnie nie znajdzie.
Czułem jak mój żołądek się przewraca, gdy usłyszałem ryk silnika za sobą. Wiedziałem, że to Zayn w swoim samochodzie, ale dalej biegłem. Nie mógł mnie przed niczym powstrzymać, nawet przy pomocy swojego Forda. Co mógł niby zrobić? Wjechać we mnie?
Nagle poczułem jak cholernie twardy metal ścina mnie z nóg, sprawiając, że wpadłem na maskę auta z dużym hukiem. Moje ciało się przetoczyło i po chwili boleśnie wylądowałem na betonie. Zacząłem kaszleć, trzymając się za brzuch z bólu. Nie potrącił mnie jakoś poważnie, jednak z tego ból byłem gotów błagać o wybaczenie.
- Jasna cholera - ktoś za mną powiedział, oczywiście był to Zayn, który właśnie wysiadał z samochodu, gdy ja dalej leżałem na ziemi.
Udało mi się stanąć na nogi, ignorując ból, który rozchodził się po moim ciele.
- Po co to zrobiłeś?!
Pokuśtykałem do auta, by oprzeć się o maskę. Dzięki Bogu, że ta część parkingu była tak odizolowana, inaczej zaraz przybiegłby do mnie tłum pielęgniarek.
- Jasna cholera - powtórzył, ignorując moje pytanie, a ja załkałem w agonii. Minęło kilka sekund zanim byłem w stanie przejść pare kroków po linii prostej bez upadku. Cieszyłem się, że to nie był żaden poważny wypadek, bo musiałem jak najszybciej się stamtąd wydostać.
Spróbowałem znów zacząć biec, ale co kilka kroków zatrzymywałem się by zawyć ze straszliwego bólu.
- Poddaj się. Nigdzie nie pójdziesz.
Warknąłem sfrustrowany działaniami Zayna, zaczynając już planować zemstę. Nie mógł po prostu zrobić czegoś takiego i nie ponieść żadnych konsekwencji.
- Zapłacisz za to...
- Kim jesteś? - Zayn zapytał wściekle, podchodząc do mnie. Oblizałem usta próbując ukryć uśmieszek sunący mi się na usta. Jednak wiedziałem, że Zayn sobie nie żatuje, gdy chwycił mnie na koszulkę i pociągął w swoją stonę.
- Kim kurwa jesteś?! - krzyknął prosto w moją uśmiechniętą twarz. Pokręcił głową, zdegustowany tym, że uważam ta sytuację za zabawną. Tak naprawdę, wcale mnie to nie bawiło, ale on o tym nie wiedział.
- Jestem twoim najgorszym koszarem. - zażartowałem i zaśmiałem się, a on westchnął sfrustrowany i puścił mnie. Ewidentnie był mocno wkurwiony.
- Co oni ci robią? - jego głos był niski i błagalny. Cofnął się trochę, dając mi przestrzeń, której za bardzo nie potrzebowałem. Mój uśmiech zniknął i przygryzłem wargę.
- O czym ty mówisz? - zapytałem słabym głosem. On tylko pokręcił głową, jakby mówił o czymś czego nie byłem w stanie pojąć.
- Pozwoliłeś im wejść do czyjejś głowy, prawda? - zapytał ostrożnie, a mi automatycznie zaczęło przewracać się w żołądku. Skąd wiedział, że to zrobiłem?
- Nie! - krzyknąłem do niego wściekle i cofnąłem wystraszony. On nie mógł o tym wiedzieć, chyba że Jamie wspomniała mu o dziwnym zachowaniu Louisa. Kurwa, to nie mogło się dziać.
- Wiem, że to zrobiłeś - wpatrywał się we mnie intensywnie, a ja powoli się łamałem. Wygrywał. Nie podobało mi się to.
- Zasłużył na to - warknąłem, a wyraz twarzy Zayna błyskawicznie się zmienił. - Wyświadczam Jamie przysługę!
- Wyświadczasz Jamie przysługę? - zszokowany wpatrywał się we mnie przerażonym wzrokiem. - Pozwoliłeś głosom dobrać się do jej współlokatora, tak?!
- Zasłużył na to...
- Nikt na to nie zasługuje! - trząsł się ze złości, krzyczał na mnie ile miał sił w płucach. Burknąłem w odpowiedzi, wściekły na siebie bez powodu. Chciałem mu powiedzieć o wszystkich złych rzeczach, które Louis zrobił, ale Zayn nie słuchał.
- On krzywdzi ludzi! - wrzasnąłem rozwścieczony, przeczesując dłońmi moje rozczochrane włosy.
- Tak jak ty! - Kłócił się. - pozwalasz tym bezlitosnym potworom atakować innych! Tak jak było w liceum!
Wzruszyłem ramionami, na wspomnienie o szkole średniej odwróciłem wzrok. Byłem na niego wściekły, że nie pozwalał mi uciec, bym mógł uwolnić się od tego szpitala i wszystkiego co z nim związane.
- Nie chcę o tym rozmawiać - westchnąłem, spuszczając wzrok na ziemie zawiedziony. Nie mógł o tym mówić, obiecał tego nie robić.
-Nie chcesz rozmawiać o czasach, kiedy moim najlepsi przyjaciele się zabili? - gorzko powiedział, a ja zacząłem żałować. To była ta część kiedy on torturuje mnie naszą przeszłością i sprawia, że chcę płakać, a ból rozsadza mnie od środka.
- Przestań...
- Jamie wie co zrobiłeś? - westchnął głęboko dalej nie dowierzając. Zamknąłem oczy modląc się, aby nie powiedział jej nic o tym.
- Powiedziałem, że nie wiem co się z nimi stało - odpowiedziałem szczerze.
Nie chciałem znowu tego przeżywać. Oczywiście, że pozwoliłem głosom wejść do głów przyjaciół Zayna. Dwa tygodnie później, już nie pojawili się w szkole. Nie przejmowałem się tym, bo często wagarowali. Jednak potem mieliśmy szkolny apel i dyrektor przekazał na wiadomość. Odebrali sobie życie. Niestety Zayn przeżył.
- Musisz ich powstrzymać albo przyjaciel Jamie zrobi to samo - powiedział do mnie cicho, próbując uspokoić moje nerwy, a ja zaśmiałem się nie wierząc w to co usłyszałem.
- On umrze - szepnąłem, wzruszając ramionami.
- Cokolwiek ci zrobił, musisz mu wybaczyć i zapomnieć o tym.
- Głosy mi nie pozwolą! - załkałem głośno.
- Głosy przejmują nad tobą kontrolę! - warknął, a mi opadła szczęka na jego przerażające słowa. Nie mógł mówic prawdy. - Musisz z nimi walczyć albo będzie jeszcze gorzej, Harry.
- Każdy głos ma ciało, Zayn - powiedziałem cicho, a on spojrzał na mnie ze skoncentrowanym wyrazem twarzy - Co jeśli należę do nich?
Zacząłem ciężko oddychać, obserwując jak w oczach Zayn pojawia się strach i kompletnie nie wie co powiedzieć.
- Nie mów tak...
- Myślę...Myślę, że mnie potrzebują - westchnąłem, moja niewinność znowu do mnie powracała. Uderzyła mnie świadomość, że to nie byłem ja. Nie byłem silny. Byłem niczym. Pozwalałem im przyjmować kontrolę nad moim umysłem, a oni sprawiali, że robiłem rzeczy, których wcale nie chciałem robić.
- Harry - powiedział cicho, przykuwając moją uwagę. - Kiedy pozwalasz im atakować innych ludzi... Myślę, że wtedy pozwalasz też atakowac siebie.
W tym momencie poczułem łzy w moich oczach. Zacząłem kręcić głową, ale nie dlatego, że nie wierzyłem w to co mówił. Byłem zawiedziony tym co zrobiłem. Traktowałem te głosy jakby były moją sekretną bronią, której mogę użyć do obrony. Nie zauważałem jednak, że on atakowały też mnie. Pozwalałem im na to, bo im bardziej interesujesz się nimi, tym bardziej oni interesują się tobą.
- Czy ja jestem szalony, Zayn? - zapytałem płaczliwym głosem. On lekko westchnął, jakby się wahał, jednak od razu odpowiedział.
- Jesteś po prosty zagubiony - powiedział cicho. - Nie wiesz jak się kontrolować. A-Ale... Pomogę ci.
- Naprawdę chcesz mi pomóc? - zapytałem nie dowierzając, a on skinął głową.
- Myślę, że to wszystko trwa już zbyt długo, nie sądzisz?





* Nie wiedziałam ja to odmienić xDDDD ale jakby ktoś miał wątpliwości to tu jest jakieś potwierdzenie mądrego człowieka, że tak podobno jest poprawnie:
"Czasownik niedokonany wspinać się tworzy formy czasu przyszłego w sposób opisowy – będę się wspinać lub (dla kobiet) będę się wspinała. Istnieje także oczywiście (jak najbardziej poprawna) forma czasu przyszłego od czasownika dokonanego wspiąć się i jest nią właśnie wespnę się. Łatwo to sprawdzić choćby w Nowym słowniku poprawnej polszczyzny PWN pod red. A. Markowskiego."

_________________________________________

EMOTIONS, EMOTIONS, EMOTIONS!!!
OMGGGGGGGGG
CO MYŚLICIE????

No i dziękuje za komentarze pod poprzednim rozdziałem :)
Liczę na to samo pod tym ;) 
(i pod każdym następnym xD)
Aż miło tłumaczyć, wiedząc że naprawdę to czytacie :D


Suchar od Pati na dziś:
Dlaczego Jaś tańczy z ciastkiem?
.
.
.
.
.
.
Bo to był jego ulubiony kawałek.

LOLLLLLLL xD
(jakoś go nie łapię xD ale i tak lolllllll xD)

55 komentarzy:

  1. Prawidłowo jest wspiąć się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale "wspiąć się" to bezokolicznik, a mi potrzebny był ten czasownik w pierwszej osobie liczby pojedynczej czasu przyszłego

      Usuń
  2. oh. czuję że wszystko zacznie się układać :) czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Omg, znowu bedzie maly niewinny slodki Harry dbaerjgjeh
    czekam na kolejny rozdzial, ten byl cudowny!!

    OdpowiedzUsuń
  4. omg ile się dzieje jrsudvdjfjgjjf

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny. I chyba zaczynam przebaczać Zaynowi zakapowanie na Jamie. Jeżeli on pomoże Hazzie to będzie takie fznfjxtjcdjxuov!
    ,,Nie wiesz jak się kontrolować. A-Ale... Pomogę ci." Czyli, że Zayn wie jak ich kontrolować?! To jest zbyt skomplikowane, jak na moje umiejętności łączenia faktów :D
    Czekan na next :)
    @husaria1698

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Znaczy nie zły w tym rozdziale tylko. Zły dlatrgo że pozwolił im wejść do głow przyjaciol Zayna

      Usuń
  7. Aaaaaaaaaaaaaaaaa cudny *____*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział!!!! KOCHAM TOO! Codziennie wchodzilam sprawdzic czy jest nowy. ;> Szkoda ze nie ma Jamie :cc

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli wspiąłbym się? XD
    nie wiem, w sumie ciężko znaleźć coś co pasuje.
    Cieszę się, że Zayn chce mu pomoc;)x
    @lovyoubabycakes

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham ttooooo <333 Czekam na next :***

    OdpowiedzUsuń
  11. JEJKU :< TEN ROZDZIAŁ JEST TAKI NIE ZA DŁUGI :< ALE PO PROSTU PRZECUDOWNY < 3 ZDECYDOWANIE WOLĘ BEZBRONNEGO NIEŚMIAŁEGO HARRY'EGO. GŁUPIE DUCHY :< ZAYN MASZ MU POMÓC! CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA KOLEJNY ! @mgghoran

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku co mu jest ;<,<


    Ten blog jest mega <3

    Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Wrocił nasz niewinny slodki Harry :-) wiedzialam ze to "oni" stoją za tą jego krótką przemianą. Rozdzial świetny jak zawsze juz sie nie moge doczekac nastepnego :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tłumaczenie jak zawsze cud, miód i malina! Dziękuję, że to robisz! hahahah Pati suchmistrz! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak zawsze perfekcyjne tłumaczenie ;)
    Miłe to ze strony Zayna że chce pomóc Harre'mu, widać że zależy mu na tym aby te głosy opuściły jego. Mam nadzieję że Jame wybaczy Harre'mu za ta zachowanie.

    Czekam na nn ♥
    ~ Carrie_128

    OdpowiedzUsuń
  16. o matko :o co się dzieję, po prostu szok :O mam nadzieję ze Harremu się poprawi i wgl. xd

    OdpowiedzUsuń
  17. BOSKIE, WSPANIAŁE I LAPANJQPQLQMDJEONDIFNE AJ LOW JU SOŁ MACZ <3

    OdpowiedzUsuń
  18. kochana rozdział jak zawsze świetny <3 literówka w zdaniu "że Zayn sobie nie żatuje"chyba tam miało być żartuje,ale tylko Ci mówię żebyś miała wszystko okej tam napisane ;).dobra jak zawsze dobrze przetłumaczony,dzięki Ci wielkie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ale super-mroczno-smutny rozdział. Dobrze że Harry się opamiętał. Przyjaciele Zayn'a się zabili przez "nich". Kurcze co to są za głosy????? Dobrze że Zayn chce pomóc Harry'emu może uda mu się uwolnić. A i mam nadzieje że Harry wybaczy Louis'owi. Pozdrawiam @

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podpisałam się @_Give_Me_1D :)

      Usuń

  20. *głos Dżoanny Krupy*
    Zajebiste Emołszyn!

    hahaha nie no lolz
    świetnie jest (jak zwykle)

    @Kinia_kiss_you

    OdpowiedzUsuń
  21. Zajebisty rozdział i równie zajebisty suchar XDDD

    OdpowiedzUsuń
  22. hehe suchar pati :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozdzial wspanialy taki gleboki, jest duzo o opetaniu i wgl, tylko szkoda, ze Jamie nie bylo ;( Swietnie tlumaczysz i te suchary Pati haha. Dziekuje xx

    OdpowiedzUsuń
  24. JEZU CHRYSTE
    CHCE WIECEJ
    MORE
    M O R E
    WIECEJ
    W I E C E J
    KOCHAM TO TŁUMACZENIE ;**

    OdpowiedzUsuń
  25. Czy wspominalam juz ze fabula tego opowiadania jest absolutnie genialna ?:d ps tez nie kumam tego suchara xd ;D @befuddled_angel

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedyś rozdziały były szybciej dodawane.... tak tylko mówie, no ale ok, rozumiem, że masz wiele ważnych spraw a co do rozdziału to........ jhfdgkjdkjfjdkjrsdfjgaskjsgskfgaejgsk kocham to opowiadanie i chce więcej noooo to jest serio jedno z najlepszych opowiadań no i oczywiście tłumaczenie też super + hahaha ten suchar xd wiem, nieogarnięty komentarz, ale wciąż przeżywam rozdział

    OdpowiedzUsuń
  27. Yyyyyyy nie lapie suchar okejjjjjjj...... A co do rozdziału to kanclwnxnwhdjqbdkajsjeka się dzieje :D wylecza go? Chociaż tak trochę? I będzie z Jamie ndkwcjlajflajdla jarammmmmm sieeeeee lolllllllllll pisz pisz pisz @RoomJDirection

    OdpowiedzUsuń
  28. hahah suchar jak zwykle na miejscu ;) jak go obczajam :* wg pozdrowienia dla twojej przyjaciółki, ja nie wiem skąd ona ma te suchary ;)
    co do rozdziału to zapiera dech w piersiach.... Zayn chce pomóc Harremu o woooha... będzie się nieźle dzieło w następnych rozdziałach :*
    dooo następnego piątku <3

    OdpowiedzUsuń
  29. kogo obchodzi jakas tam forma wspiąć się haha XD jezu kobieto kocham Cię za to że to tłumaczysz <3 Pozdrów Pati i przekaż jej że ma fajne kawały XDD Harry jest taki jezu tego sie nie da opisac no i Zayn jeju haha :) To tyle XD

    OdpowiedzUsuń
  30. System rozwalony XD

    OdpowiedzUsuń
  31. tyle emocji ...
    ZA
    DUZO
    chce wiecej ;-; /@twixies_

    OdpowiedzUsuń
  32. WoW...! Tylko tyle jestem w stanie wydusić, po tym rozdziale.

    OdpowiedzUsuń
  33. Szkoda, że tak krótko, ale i tak cudownie!
    Ach, co ta Jamie się z nim ma :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetny rozdział :)
    czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  35. To się dopiero dzieje.
    Niech Zayn mu.pomoże,.bo Louis umrze! :(
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  36. OMG *-* Tylko tyle mogę powiedzieć. Czekam na następny rozdział. :3 / @edziak_8

    OdpowiedzUsuń
  37. Super, oby Zayn mu pomógł ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetny. Dobrze że Zayn chce mu pomóc.

    OdpowiedzUsuń
  39. Łaaaaał. cudowny :3333
    I wgl brawa dla tego 'mądrego człowieka' bo serio mądry i to bardzo :o
    no i ogólnie jak zwykle dzięki że tłumaczysz :***

    OdpowiedzUsuń
  40. OMgydswwfb *O*

    Ja chcę już piątek ;o

    Megaa '<3

    OdpowiedzUsuń
  41. jejejejjejejehe, wowowowowo, błagam żeby Zayn był w stanie pomóc Harremy, aż mi pęka serce jak patrze co robią z nim 'oni'. Gdy z Harrym będzie już okej, mam też nadzieję na powrót normalnego Louisa, szkoda mi tego gościa :(
    AA DZIĘKUJĘ ZA TŁMACZENIE! GENIALNE.
    ~halfatwin

    OdpowiedzUsuń
  42. OMB! ŚWIETNYYY!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  43. zajebisty *_* jak zwykle zresztą ;3
    a co do tego suchara to ja go tag rozumiem że:
    no Jaś tańczy z ciastem nie? dlatego że to jego ulubiony kawałek w sensie kawałek ciasta łapiecie? ;3
    much love @emi020600 ;****

    OdpowiedzUsuń
  44. Huh wreszcie ruszę tyłek i napiszę komentarz (czytam od pocztąku ale chyba skomentowałam tylko 2 razy)
    KOCHAM TO OPOWIADANIE! Jesteś Niesamowita! Chce ci się tłumaczyć tego FF i poświęcasz na to swój czas :) dziękuję ci że to robisz! Znalazłaś tego FF, siedzisz i go tłumaczysz...naprawdę ogromny szacunek :) dziwię się tylko że nie masz tak ogromnej popularności jak Dark, ale to też kwestia mojego gustu :P
    Co do rozdziału to jest Epicki :P w ogóle mam nadzieję że Harry jest opętany przez demony :3 hah mój chory umysł :P i Bad Harry to ten Harry którego lubię najbardziej...Gosh on jest tak złożonym i nieprzewidywalnym bohaterem :3
    Wybacz, ale czasem nie mam czasu napisać jakiegokolwiek komentarza :p pozdrów Pati :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Swietny
    ;* Mam prosbe :)Wyjedzam w czwartek rano i nie bedzie mnie ponad
    tydzien i stad pytanko czy moglabys wstawic rozdzial w srode ?;* ;(((
    Jesli nie , to nie odpisuj na kom :( )

    OdpowiedzUsuń
  46. Świetny rozdział, corax więcej się dzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Super super super !!! Coraz lepiej uwielbiam to czytac . Tak trzajj ;>

    OdpowiedzUsuń