- Powiedz mi co się stało.
Zmartwiony wzruszyłem ramionami i nerwowo podrapałem się po tyle głowy, gdy on cały czas się we mnie wpatrywał.
- Oboje wiedzieliśmy, że do tego dojdzie...
- Nie, Harry... Chcę, żebyś mi powiedział jak to się stało! - warknął, a ja odskoczyłem ze strachu. Nieśmiało spuściłem wzrok na podłogę. Siła Zayna mnie onieśmielała.
- Skoczył z mostu Hounslow dwa dni temu. Jamie próbowała go powstrzymać, ale...
- Ona nie wie, że to twoja wina, prawda? - przerwał mi, a ja zamilkłem.
- Nie - szepnąłem. - Nie wie.
-To już trzecia osoba, tak? - rzucił, nie spuszczając ze mnie wzroku. - Kto będzie następny? Jamie?
- Wiesz, że nigdy bym jej nie skrzywdził...
- Nie wiem, kurwa! - krzyknął wściekły, po czym próbował znów nad sobą zapanować.
Wiedziałem, że nadwyrężam jego cierpliwość. Powoli i spokojnie znów się odezwałem.
- Wiem, że możesz mi pomóc...
- Nie, właśnie o to chodzi Harry - zaczął i od razu wiedziałem, że nie spodoba mi się to co zaraz powie. - Nie wiem czy mogę.
Głęboko westchnąłem kręcąc głową. Zastanawiałem się co powiedzieć Zaynowi, żeby zmienił zdanie. Nagle coś przyszło mi do głowy. Mimo tego jak pokręcone to było, mogło zadziałać.
- Chcesz się założyć?
Zayn zmarszczył brwi zdezorientowany i podejrzliwie skrzyżował ramiona. Nie chciałem tego robić... Ale wiedziałem, że to go sprowokuje.
- Jaki zakład masz na myśli?
Wzruszyłem ramionami.
- Jeśli znajdziesz sposób by mi pomóc, wtedy ja... Ja nigdy więcej nie będę zawracał ci niczym głowy - szepnąłem, patrząc na niego i szukając jakichkolwiek oznak zmartwienia... Nie znalazłem ich. - Ale jeśli ci cię nie uda, pozwolisz mi widywać się z Jamie.
Westchnął cicho i odwrócił głowę w inną stronę. Po chwili jego wzrok znów napotkał mój i z lekkim wahaniem się odezwał.
- Naprawdę myślisz, że mogę ci pomóc?
Czy naprawdę myślałem, że może mi pomóc? Oczywiście, że nie. Jednak potrzebowałem pomocy, jakiejkolwiek.
- Wiem, że możesz spróbować. Nie jestem pewien, czy możesz zrobić coś by ich powstrzymać.
Niespodziewanie Zayn posłał mi podstępny uśmiech. Oblizałem usta stresując się. On uśmiechnął się szeroko i zrobił krok w moją stronę.
- Mogę sprawić, by ten zakład stał się jeszcze bardziej interesujący.
Uniosłem podejrzliwie brwi, czekając na to co miał do powiedzenia.
- Pomogę ci, Harry. Jednak nie wiemy, czy jestem w stanie powstrzymać głosy.
Przechyliłem głowę na bok. Byłem zaintrygowany tym wszystkim.
- Mów dalej...
- Jeśli nie uda mi się, będziesz się widywał z Jamie tak często jak będziesz chciał - powiedział.
Przecież przed chwilą sam to powiedziałem...
- Ale jeśli ci pomogę... Jamie dowie się co naprawdę stało się Louisowi.
Powinienem był się domyśleć, że do tego dojdzie. Czasem Zayn był bezlitosny. Jednak z drugiej strony, praktycznie zamordowałem niewinnego człowieka, który był bliski Jamie.
- Więc jeśli wygrasz to jej powiesz?
Uśmiechnął się podstępnie w reakcji na moje pytanie i pokręcił przecząco głową.
- Nie, ty jej powiesz.
Poczułem jak zaciska mi się gardło i przygryzłem wargę. To była poważna sprawa. Desperacko potrzebowałem uwolnić się od głosów i one o tym wiedziały. Po tym wszystkim, były naprawdę źle nastawione do Zayna.
- Zgoda - cicho powiedziałem, chcąc jak najszybciej mieć to za sobą. Już nie wiedziałem, która opcja była lepsza. Tak czy inaczej to i tak nie skończyłoby się dobrze.
- Więc się dogadaliśmy? - wyciągnął do mnie rękę.
Czułem, że mógłbym wyciągnąć z tego jeszcze więcej, ale nie chciałem, żeby było to coś głupiego. Chciałem, żeby to było coś czego potrzebowałem.
- Jeszcze jedna rzecz - dodałem. - Jeśli wygram, będziesz musiał zabrać mnie na drinka.
Zayn posłał mi zmieszane spojrzenie i zmarszczył brwi.
- Chcesz ze mną gdzieś wyjść?
Pokiwałem głową.
- Nie mam nikogo z kim się bardziej koleguję. Oczywiście, że chcę.
- Oookej - powiedział przeciągle. - Daj mi miesiąc, a będziesz normalny - uśmiechnął się szeroko, a ja w końcu uścisnąłem jego dłoń.
- Trzydzieści dni - zgodziłem się. - No to mamy zakład.
Chwilę później Zayn wziął swojego laptopa i powiedział żebym usiadł, co chętnie zrobiłem. Nie sądziłem, że poszukiwania w czymś pomogą, ale on uparł się, że mi pomoże. Najprawdopodobniej dlatego, że nie chciał pójść ze mną na drinka.
- Pokaż mi ten symbol, Harry - mruknął.
Westchnąłem i podniosłem koszulkę tak, by było widać moje plecy. Kilka sekund później usłyszałem charakterystyczne kliknięcie. Odwróciłem się i zobaczyłem Zayna robiącego zdjęcie swoim telefonem.
- Co robisz? - zapytałem podejrzliwie, poprawiając koszulkę i wygodnie siadając na kanapie.
- Wysyłam maila ze zdjęciem do grupy badaczy zjawisk paranormalnych - powiedział, jakby to nie było nic nadzwyczajnego. Chyba trochę go poniosło.
- Jak oni mają mi pomóc? - westchnąłem, patrząc jak Zayn siada obok mnie i skupia swój wzrok na ekranie laptopa.
- Mogą powiedzieć nam co oznacza ten symbol i czy jest dziełem szatana, czy nie - szepnął, a przez moje ciało przebiegł dreszcz.
Czułem, że oni są niespokojni bo wiedzieli, że chcę ich powstrzymać.
~
*Dwie godziny później*
Leżałem na miękkiej kanapie Zayna z nogami, na których postawił swojego laptopa, na jego kolanach. Nie była to idealna pozycja, ale było mi zimno w stopy, a to było jedyne rozwiązanie jakie przyszło mu do głowy. Nie mogłem narzekać, przynajmniej było mi ciepło.
- Więc... - Zayn próbował zacząć jakąś rozmowę. - Jak poważna jest twoja relacja z Jamie?
Wzruszyłem ramionami i oparłem głowę o miękkie poduszki. Jego mieszkanie było naprawdę fajne.
- Dość poważna.
Usłyszałem cichy śmiech i spodziewałem się, że w głowie miał już pełno zgryźliwych i wrednych komentarzy na ten temat. Jednak zachował to dla siebie.
- Jesteście tak jakby parą?
Nie wiedziałem, czy powinienem odpowiadać na to pytanie. To znaczy... przecież musieliśmy być. Powiedziała mi, że jest moja, a ja byłem jej. Czy to nie znaczyło, że jesteśmy parą? Bałem się głośno tego stwierdzić.
- Uh... jesteśmy razem.. jeśli o to ci chodzi - odpowiedziałem niepewnie, po czym od razu zmarszczyłem brwi. Czy to dziwnie zabrzmiało?
- Jest pierwszą dziewczyną z jaką kiedykolwiek byłeś, prawa? - Zayn zapytał lekko rozbawionym tonem, jednak zignorowałem to i dumnie pokiwałem twierdząco głową.
Tak naprawdę wcale nie byłem z tego dumny. To było dziwne być dwudziestodwuletnim prawiczkiem.
- Cholera, Harry - Zayn prawie podskoczył sprawiając, że zabrałem nogi z jego kolan i usiadłem. - Odpowiedzieli na maila.
- Co? - wziąłem głęboki wdech i przysunąłem się bliżej niego.
- Masz, przeczytaj - przesunął laptop bliżej mnie, a ja zacząłem czytać długi tekst.
Do: Zayn Malik
Witam.
Dziękuję za wiadomość. Mam dla ciebie parę informacji dotyczących tego symbolu.
Jego historia sięga połowy XVIw., kiedy to czary stały się popularne.
Mówią, że pewna młoda kobieta była opętana przez demona - Belphegora, który jest jednym z siedmiu książąt piekła. Pomagał ludziom dokonywać różnych odkryć, a później przejmował władzę nad ich umysłami.
Tamta kobieta wierzyła, że widzi dusze i demony. Zrobiła sobie ten sam symbol na skórze, by ostrzec ludzi przed głosami, które były podobno w jej głowie.
Jeśli dalej masz wątpliwości - tak, to jest szatański symbol.
Ostatecznie kobieta została skazana na egzekucję za uprawianie czarnej magii i niektórzy mówią, że jej dusza ma moc by wchodzić w ciała ludzi, którzy mają jakiekolwiek zdolności nadprzyrodzone.
Proszę pamiętać, że nie ma żadnych konkretnych dowodów na to, że tamte wydarzenia miały miejsce. To tylko stara historia przekazywana z pokolenia na pokolenie. Sam w nią nie wierzyłem, dopóki nie zobaczyłem zdjęcia, które przysłałeś. To może być solidny dowód na to, że twój przyjaciel ma w sobie część duszy tej kobiety. Jeśli nie, to wtedy oznaczałoby, że jest opętany przez Belphegora.
Normalnie nie wierzę w te mistyczne historie, jednak Belphegor to zupełnie inna sprawa.
Chciałbym przyjechać do Londynu i zobaczyć tego chłopaka na własne oczy. Wtedy mam nadzieję, że uda mi się pomóc uwolnić go od demona żyjącego w jego ciele.
Mam nadzieję, że nie będziecie mieli nic przeciwko mojej wizycie. Mam niezbyt dobre przeczucia związane z tym symbolem. Widziałem go wiele razy, ale nigdy w takiej formie.
Proszę o odpowiedź tak szybko, jak jest to możliwe.
Z poważaniem, Liam Payne - badacz zjawisk paranormalnych.
(korekta: Aga)
______________________________
Trolololo spokojnie, autorka wymyśliła to wszystko xD
Nie musicie się bać, że was też opęta Belphegor :))))
A TAK WGL TO KOMPUTER MI SIĘ POPSUŁ!!! :c
OD RAZU MÓWIĘ, ŻE NIE WIEM KIEDY BĘDZIE KOLEJNY ROZDZIAŁ.
W SOBOTĘ LECĘ SAMA NA MIESIĄC DO CHICAGO, WIĘC CAŁY TYDZIEŃ BĘDĘ SIĘ PAKOWAĆ I SRAĆ ZE STRACHU :))))))))))
Fragment rozmowy mojej i Pati, który nie wiem jak was, ale nas śmieszy:
- Słyszałaś piłkę?
- Tak.
- A co mówiła?
- Ding dong.
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
MATKO BOSKA *_*
OdpowiedzUsuńspokojnie,ja mogę z Tobą polecieć xD
miłej wycieczki <3
Jezu, Jezu Jezu !!! Ten rozdział jest chyba najlepszy.
OdpowiedzUsuńJejciu ale będziesz tam tłumaczyć ?
super rozdział :) Czy będziesz tłumaczyć rozdziały jak będziesz w Chicago czy może zrobisz sobie przerwe na ten czas? Czekam na next :*
OdpowiedzUsuńUhuh co za rozdział!!! Masakra :D Liam aka badacz zjawisk paranienormalnych 8) to będzie ciekawe, nieprawdaż?
OdpowiedzUsuńI świetnie, że lecisz do Chicago :D w ogóle dlaczego lecisz? I chill z rozdziałami to postaramy się przeżyć ;) baw się dobrze i pamiętaj, że będziemy z tobą mentalnie :*
Wooow ! Tyle sie dzieje ! Woooow ! Autorka jest genialna :D udanego wyjazdu <3 @befuddled_angel
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wyjeździe. Wszystko będzie okey. Haha a myślałam ze mnie opeta czy coś. Pewnie będzie mi się śniło to haha
OdpowiedzUsuń@Kinia_kiss_you
A to zabawne...'zatrudniłaś' korektora, a są błędy w rozdziałach...applause
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty, tylko pogadaj z tą laską, by pilniej i solidniej przeprowadzała korekty :)
Korekty Aga wysyła mi na maila i ja je nanosze zazwyczaj z dużym opóźnieniem. Jeśli nie jest napisane na końcu rozdziału "korekta: Aga" to znaczy, że nie jest jeszcze poprawiony (((tak jak ten i chyba dwa wcześniejsze))).
UsuńSuper rozdział...<3
OdpowiedzUsuńZazdroszcze Ci wyjazdu do Chicago...;___;
Będziesz stamtąd pisała rozdziały?
Przyznaję, jak przeczytałam o demonie, oczy zaczęły mi się rozszerzać i tak do końca wiadomości kiedy buchnęłam śmiechem po przeczytaniu: ,,Z poważaniem, Liam Payne - badacz zjawisk paranormalnych" świątobliwy księżulek egzorcysta Liam Payne. Sorki, ale no wiesz, córka katechetki, takie skojarzenia najwidoczniej są rodzinne xD
OdpowiedzUsuńPolubiłam Zayna. Odkupił swe winy, kabel jeden. Mam nadzieję, że razem z Liamem wykurzą tego demona z Hazzy
Miłego w Chicago, pamiętaj o kartce do mnie ;) jeszcze przypomnę się na twitterze :)
@husaria1698
ja nigdy się takich rzeczy nie bałam i chyba w najbliższej przyszłoście nie będę, ale Hazzuś mnie przejął :C
OdpowiedzUsuńoby był jak najszybciej nowy <3
sprawdź maila :*
całuję @RembiszRembisz xx
No to mamy demona lol czekam na nn :))
OdpowiedzUsuńLiam Payne badacz zjawisk paranormalnych ? hahahaaaah
OdpowiedzUsuńczekam na następny :D
genialny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńOMG OMG OMFG! Zarąbiste ....! Zycze udanego urlopu ^^
OdpowiedzUsuńAle sie dziejeeeeee!
OdpowiedzUsuńI do tego Liam, smiac mi sie zachcialo xD
Oby im pomogl ;)
Ps. Udanej wycieczki do USA ;)
I pozdro dla Pati xD
@TheAsiaShow_xx
Boze to troche przerazajace, jestem.strasznie ciekawa, co bd potem ;) wgl Lias jako badacz haha. Eh strasznie Ci zazdroszcze tego wyjazdu, nie denerwuj sie wszystko bd dobrze ;) Dziekuje, ze tlumaczysz xx
OdpowiedzUsuńMilej wycieczki. Wow to się robi troszkę straszne :-)
OdpowiedzUsuńo jejuu.. masakra.. jakieś demony i duchy opętały harrego.. mam nadzieje że sobie z tym poradzą heh ale fajnie że lecisz tam.. kurde.. no zazdroszczę ci straszniee xd
OdpowiedzUsuńLiam *-*
OdpowiedzUsuńBędę tęsknić ;C Miłej podróży!!!!!!!!!!!!!! Wracaj do nas szybko <333
OdpowiedzUsuńLiam badaczem zjawisk paranormalnych. Podoba mi się. Czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńjeju *,* teraz doszłam do wniosku że najlepsze blogi są nie polskie :) i gdyby nie taka osoba jak ty to byśmy nawet o nich nie wiedzieli =r koffam cię
OdpowiedzUsuńmilej zabawy :) czekam na kolejny hbfnjdskm
OdpowiedzUsuńGENIALNY!!! ♥
OdpowiedzUsuńCieszę się, że sprawy tak się potoczyły i Harry poprosił o pomoc, a Zayn, że się zgodził.
POJAWIŁ SIĘ LIAM!!! Ciekawe czy pojawi się też mój Nialler! hahah
Z niecierpliwością czekam na następne rozdziały!!! ;3
DODAWAJ SZYBKO! ♥
@Zaniloliry_wife
Niall juz tam byl. upijal sie z Jamie i sie do niej przystawial xDD
UsuńCo do rozdzialu to czytalam go juz raz po angielsku ale jak tlumaczysz to jest ciekawszy ;)
szacun
tak wgl to milego pobytu w Chicago :*
i pozdro dla Pati. Tez jestem Pati xD
~Patim1D
Przperaszam za spam to mój 5 blog i próbuje go zareklamować jeśli pozwolisz:) Jeśłi nie to usuń :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
FF o Harry'm Styles'ie
Ona- straciła osobę będącą dla niej wszystkim.
Jak sobie poradzi?
A może właśnie, nie poradzi sobie z tym?
On-chłopak będący zawsze tam gdzie ona.
Przypadek?
Przeznaczenie?
A może to właśnie on ją zostawił?
Dowiesz się gdy zaczniesz czytać "Alone"
#AloneHS
are-you-scared-ff.blogspot.com
Kiedy następny?:c
OdpowiedzUsuńJaki świetny *.* Nie mogę doczekać się następnego <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :
http://dark-harrystyles-fanfiction.blogspot.com/