HEEEEEY MARLENA xD
_________________________________
- Jamie, słuchasz mnie, prawda? - westchnął i uśmiechnął się pod nosem.
- Tak - odparłam nieśmiało, nie do końca pewna czy rozumiem co do mnie mówi.
- To dobrze, bo chcę, żeby to było jasne - powiedział, kładąc swoje duże dłonie na moich policzkach, po czym złożył delikatny pocałunek na moich ustach.
Miałam zamęt w głowie. Nie wiedziałam dlaczego tak podoba mi się każda chwila tej sytuacji. To było całkowicie pojebane, ciekawe czy on zdawał sobie z tego sprawę.
- Nie chcę się więcej z tobą kłócić - szepnął do mnie uspokajająco, a ja westchnęłam z ulgą. Jego ciemne oczy spojrzały wprost w moje, dając mi do zrozumienia, że nie odpuści póki się nie zgodzę.
- Ja też - próbowałam wziąć wdech, ale on jakby zabrał cały tlen. Zasadziłam sobie mentalnego kopniaka za to, że chcę mu wybaczyć mimo tego, że stracę przez niego pracę. Jego zachowanie sprawiało, że coraz bardziej zaczynałam się zastanawiać, czy jest tego wszystkiego wart.
Jego silne ręce objęły mnie i przyciągnęły bliżej jego ciała, a ja ledwie zdołałam odwzajemnić gest. Nie powinnam tego robić, przecież wiedziałam, że to wszystko to jedno wielkie kłamstwo. Specjalnie nałożył ubrania Louisa by wyprowadzić mnie z równowagi. Potem oczywiście wykorzystał moją słabość.
- Nie podoba mi się, że masz na sobie te ubrania - szepnęłam lekko, mając nadzieję, że go nie rozzłoszczę. - Są Louisa.
Odsunął się ode mnie i ewidentnie próbował ukryć głupawy uśmiech, który sunął się mu na usta. Chwycił brzeg koszulki i sprawnie przeciągnął ją przez głowę.
- Nie będziesz musiała dłużej na nie patrzeć.
Normalnie, te słowa ucieszyłyby mnie jak nigdy nic. Te jego niewinne ruchy, którymi próbował mnie uwieść, to jak seksowny był, nie wkładając w to żadnego wysiłku... Nigdy nie zauważyłby jaki ma to na mnie wpływ. Teraz jednak widziałam to inaczej, to wszystko było kłamstwem.
- Jesteś cudowny, Harry - szepnęłam do niego, kryjąc w tym mały podstęp. - Nie rozumiem dlaczego nie wierzysz, kiedy ci to mówię.
Niezgrabnie zakrył dłonią twarz, gdy cichy chichot opuścił jego usta.
- Przestań, Jamie... Nie jestem cudowny.
Mentalnie przewróciłam oczami, jednak byłam szczęśliwa, że to powiedział. To była moja szansa na przejęcie kontroli.
- Wiesz co myślę, Harry? - zapytałam niewinnie, a on lekko przechylił głowę, czekając aż powiem co chodzi mi po głowie. - Myślę, że wiesz, że jesteś cudowny.
- Co takiego? - zaśmiał się, a w jego oczach dostrzegłam cień strachu. Zmarszczył brwi, jakby zaczynał rozumieć moje słowa. Tak naprawdę wiedział o czym mówiłam. Byłam tego pewna.
- A może tylko mi się tak wydaje - lekko westchnęłam, wzruszając ramionami. - Czasem wydaje mi się, że masz moc do robienia rzeczy, o które nigdy bym cię nie podejrzewała.
Harry nerwowo się uśmiechnął i zrobił krok w moją stronę.
- O czym dokładnie mówisz? - zapytał i wypuścił zmieszany chichot.
- Myślę, że wiesz o czym mówię - odpowiedziałam z uśmiechem, na co jego mina straciła radosny wyraz. - Wiesz, że jesteś przystojny, ale nigdy się do tego nie przyznasz.
- Dlaczego robisz z tego taki wielki problem? - zapytał, skanując moją twarz łagodnym spojrzeniem. - To głupie.
- Nie prawda - mruknęłam i w końcu dotarło do mnie co się działo. - Za każdym razem kiedy udawałeś takiego niewinnego w moim towarzystwie, jakbyś nie wiedział do czego jesteś zdol...
- Dlaczego o tym mówisz? - przerwał mi, a w jego głosie można było usłyszeć gniew. Zabrał dłonie z mojej twarzy. Był zmieszany, tak jak zaplanowałam.
- Bo wiem, że znasz swoje możliwości. Tylko ukrywasz je przed wszystkimi...
- Jamie, przestań... Proszę...
- Wiesz dokładnie co robisz, prawda? - zapytałam z niepokojem.
Wyglądał tak krucho w tamtym momencie i choć raz było to szczere. Dotarło do mnie, że za każdym razem kiedy mnie uwodził, udawał zagubionego i zdezorientowanego... manipulował mną w sposób, którego nie potrafiłam wyjaśnić.
- Planowałeś ten dzień od momentu, kiedy zaczęliśmy to wszystko. - Wzięłam głęboki wdech. - Myślałeś, że rzucę dla ciebie pracę.
Pokręcił głową, próbując przekonać mnie, że dalej jest tym samym chłopakiem, którego spotkałam kilka tygodni temu. Teraz jednak wiedziałam, że nim nie był.
- Jamie, źle wszystko zrozumiałaś...
- Nie, teraz to ma sens - westchnęłam, pozwalając mojemu mózgowi złożyć elementy tej układanki w całość. - Dlatego przejąłeś kontrolę... Bo nie zareagowałam tak, jak chciałeś, kiedy powiedziałeś o nas pielęgniarce.
Widziałam jak jego niewinność do niego wraca. Ze strachu przeczesał dłońmi włosy.
- Ja... Ja chciałem tylko poznać dziewczynę, która będzie gotowa zrobić dla mnie wszystko! - załkał, zaciskając dłonie w pięści. - Wybrałaś pracę zamiast mnie, Jamie!
Odsunął się ode mnie ze złością i przeszedł na drugą stronę pokoju, by się uspokoić. Patrzyłam na niego ze współczuciem, czując poczucie winy budujące się wewnątrz mnie. Nie sądziłam, że kiedykolwiek sprawi, że będę się tak czuć.
Podeszłam do niego na tyle blisko by móc uspokajająco położyć dłoń na jego plecach, jednak jednocześnie zachowując dystans.
- Harry... Wciąż mogę być tą dziewczyną, musisz mi tylko dać trochę czasu.
- Minął już miesiąc - kłócił się. - Ile czasu potrzebujesz?
Zaśmiałam się w odpowiedzi, nie wiedząc co powinnam powiedzieć.
- Nie wiem, dopóki nie będziesz już klasyfikowany jako mój pacjent?
Zawahałam się lekko, zastanawiając się ile miesięcy mogłoby to zająć... Chwila... Przecież i tak już nie mam pracy... To tylko kwestia czasu nim zostanę zwolniona.
- Nie martw się o to Harry.
- Co masz na myśli? - zmarszczył brwi i przygryzł wargę, patrząc na mnie zdezorientowanym wzrokiem.
- I tak mnie zwolnią, pamiętasz? - powiedziałam, unosząc brwi.
Uśmiechnął się podstępnie i nie wiedziałam już jak się czuję w tej całej sytuacji. Miałam przed sobą półnagiego Harry'ego uśmiechającego się do mnie z satysfakcją. Kosztowało mnie to utratę pracy. Jeśli to nie było popieprzone, to już nie wiedziałam co było.
- Wiesz... - mruknął, zbliżając się do mnie i pochylając się tak, że nasze twarze były na jednym poziomie. - Zawsze możesz znaleźć nową pracę.
- To nie jest takie proste - jęknęłam.
Jedyne na czym byłam w stanie się wtedy skupić były pełne usta Harry'ego zbliżające się do moich. W końcu delikatnie się złączyły, a ja przygryzłam jego dolną wargę dodając mu odwagi.
- Wiem, że wcale nie jesteś taki niewinny, Harry - uśmiechnęłam się lekko. - Przestań udawać i pokaż mi na co naprawdę cię stać.
Nie musiałam mówić nic więcej. Dłonie Harry'ego od razu znalazły się na mojej pupie i podniósł mnie, zmuszając bym oplotła nogi wokół jego ciała.
Nie minęło dużo czasu nim zaczął nieść mnie do sypialni. Rzucił mnie na łóżko, a po chwili był już obok mnie. Nakrył mnie swoim ciałem, upewniając się, że nie kładzie na mnie zbyt dużego nacisku. Zbliżył swoje usta do moich, jednak nagle się odsunął z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Chcesz, żebym przejął kontrolę?
(korekta: Aga)
______________________________
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA DZIECKA XD
Suchar od Pati na dziś:
- Co wyjdzie jak blondynka wyjdzie spod prysznica?
.
.
.
.
.
.
.
- Czysta głupota.
LOLLLLLLLLLLL xD
LOLLLLLLLLLLL xD
o whoa ale emocje! wszystko powoli się wyjaśnia w tym rozdziale, Jamie załapała w końcu o co chodziło Harremu.... ojjoj będzie się dziać w następnym rozdziale! zobaczymy na co stać prawdziwą stronę Hazzy....
OdpowiedzUsuńdoo następnego Skarbie xx
Haha :D pozdrawiam ;* kocham rozdzial ♡ M.
OdpowiedzUsuńBoze nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu!!!x
OdpowiedzUsuńAaaa Boże wspaniały rozdział *.*
OdpowiedzUsuńja chcę już poznać drugą stronę Harry'ego ! :D świetny rozdział i czekam na kolejny ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! xx
O ja cię piernicze. Co tu się wogóle dzieje. Rozgryzła to i wgl jedno wielkie wow
OdpowiedzUsuń@Kinia_kiss_you
Genialny rozdział <33
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nexta :)))))
Awuzudu...STYLES WRESZCIE TO JEST TO CZEGO CHCIAŁAM! Boże nie wiem jak ja będę mogła czekać na kolejny rozdział, bo ten jest taki kurakuruku *___*
OdpowiedzUsuńCo do suchara od Pati...jako blondynka śmieje się sama z siebie :P
hihu szukuje sie
OdpowiedzUsuńomg omg omg fdkjhfdjghdfiugafugakgu robi się coraz ciekawiej , nie mogę doczekać się następnego :D xx
OdpowiedzUsuńCzyżby w kolejnym rozdziale pojawiła się czerwona czcionka ??? :-D zaczyna mi się podobać ta druga strona Harrego chociaż gdy był taki niewinny też mi się podobał no dobra on zawsze mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńHahahahahaha Harry aka danger hahahaha leje hahahahah nie no super jnfjkfsnokfd czyzby szykowala sie czerwona czcionka? Haha czekam @RoomJDirection
OdpowiedzUsuńAhaha, dobrze, że weszłam dzisiaj na bloga! Już nie mogę się doczekać kolejnego...^^
OdpowiedzUsuńChyba nie tylko ja domyślam się, że w następnym rozdiale pojawi się czerwona czcionka ;)
OdpowiedzUsuńTa druga strona Harrego jeat poprostu nie do opisania ;3
Już nie mogę doczekać się następnego ;*
Awww cudowny prezeny, uwielbiam niewinnego Harry'ego, ale w sumie ten grozny tez jest fajny ;) zobaczymy jak daleko sie posuna xd dziekuje za tlumaczenie x ily
OdpowiedzUsuńWyczuwam czerwona czcionke w nastepnym rozdziale hihihihihihih :3 @witamywpiekle
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten rozdział. Dziękuję tłumaczce, korektorce i oczywiście naszej ukochanej Pati, która rozbawia nas do łez. Jesteście wspaniałe, że chcecie tłumaczyć tego bloga, by dać przyjemność innym, choć może to nie być odpowiednie wiekowo dla niektórych. Wierzę, że poprowadzicie go do końca. Wspieram Was i trzymam kciuki, bo to jak prowadzicie tego bloga i jak bardzo jesteście wytrwałe jest godne podziwu ( choć wiem, że za tego bloga jest odpowiedzialna jedna dziewczyna, to dajmy powód do dumy innym :) Życzę Ci weny Pati, chęci naszej kochanej założycielce i zapału do poprawy Adze. Kochamy Was i zawsze pomożemy. Powodzenia przy następnych dziewczyny! I pamiętajcie - my NAPRAWDĘ w Was wierzymy :*. Skylet.
OdpowiedzUsuńYAY!!
OdpowiedzUsuńJa juz myślałam że on ją "opęta"
Za dużo feels and emotion kurwa
Super. Nie mogę doczekać się kolejnego.
OdpowiedzUsuńW końcu Harry przyjmie kontrole. Już się nie moge do czekac tego.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwościa na koljeny.
z ROZDZIAŁU NA ROZDZIAŁ JEST CORAZ CIEKAWIEJ :)
@JustinePayne81
jej fajnie bybyło gdyby 18+n się zdarzyło
OdpowiedzUsuńSuper tłumaczenie. :)
OdpowiedzUsuńczerwona czcionka w następnym rozdziale!!!
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać XDDD
rozdział zajebisty :D nie wiem wogóle co powiedzieć jeju gdyby nie ty to bym nie czytała takiego zajebistego opowiadania loffciam cię ! :D
OdpowiedzUsuńAle czekaj bo nie wiem... :) kiedy dodajesz rozdziały bo ja myślałam że co wtorek a teraz już nie mam pojęcia :)
Jezuniu ja już chcę następny XDDDD tu się robi taaak GOOOORĄCOOOO XDDDD
OdpowiedzUsuńUzależniłam się od tego bloga! xd ;))
OdpowiedzUsuń*o*
OdpowiedzUsuńO JEZU CO TU SIE DZIEJE!
OdpowiedzUsuńWRECZ... ZAJEBISCIE XDD
NIE BOJE SIE CHWILOWO O JAMIE... SAMA NIE WIEM CZEMU XDD
POZDRO DLA PATI :)
@TheAsiaShow_xx
Wszystko super, eksta, cool ale jednak coś mi tu nie gra... Skoro Harry tylko "udawał" to dlaczego próbował 2 raz popełnić samobójstwo? Albo jak Lou bił Jamie to czemu mu wtedy nie przywalił? Albo jak było coś z perspektywy Harry'ego to "w jego głowie" był taki serio niewinny? Może to tylko moje gdybanie, ale takie mam przeczucie, że ten bad Harry to nie jest prawdziwy Harry. Zobaczymy, niecierpliwie czekam na następny rozdział x
OdpowiedzUsuńAwww.... Boskie ^^
OdpowiedzUsuńNajlepsze<3 popierdolone trochę ale nadal the best <3
OdpowiedzUsuń