niedziela, 1 czerwca 2014

Rozdział 42

 HEEEEEY MARLENA xD
 _________________________________

Harry górował nad moim drżącym ciałem. Czułam jego gorący oddech na moich ustach co sprawiało, że byłam jeszcze słabsza. 
- Jamie, słuchasz mnie, prawda? - westchnął i uśmiechnął się pod nosem. 
- Tak - odparłam nieśmiało, nie do końca pewna czy rozumiem co do mnie mówi. 
- To dobrze, bo chcę, żeby to było jasne - powiedział, kładąc swoje duże dłonie na moich policzkach, po czym złożył delikatny pocałunek na moich ustach. 
Miałam zamęt w głowie. Nie wiedziałam dlaczego tak podoba mi się każda chwila tej sytuacji. To było całkowicie pojebane, ciekawe czy on zdawał sobie z tego sprawę. 
- Nie chcę się więcej z tobą kłócić - szepnął do mnie uspokajająco, a ja westchnęłam z ulgą. Jego ciemne oczy spojrzały wprost w moje, dając mi do zrozumienia, że nie odpuści póki się nie zgodzę. 
- Ja też - próbowałam wziąć wdech, ale on jakby zabrał cały tlen. Zasadziłam sobie mentalnego kopniaka za to, że chcę mu wybaczyć mimo tego, że stracę przez niego pracę. Jego zachowanie sprawiało, że coraz bardziej zaczynałam się zastanawiać, czy jest tego wszystkiego wart. 
Jego silne ręce objęły mnie i przyciągnęły bliżej jego ciała, a ja ledwie zdołałam odwzajemnić gest. Nie powinnam tego robić, przecież wiedziałam, że to wszystko to jedno wielkie kłamstwo. Specjalnie nałożył ubrania Louisa by wyprowadzić mnie z równowagi. Potem oczywiście wykorzystał moją słabość. 
- Nie podoba mi się, że masz na sobie te ubrania - szepnęłam lekko, mając nadzieję, że go nie rozzłoszczę. - Są Louisa. 
Odsunął się ode mnie i ewidentnie próbował ukryć głupawy uśmiech, który sunął się mu na usta. Chwycił brzeg koszulki i sprawnie przeciągnął ją przez głowę. 
- Nie będziesz musiała dłużej na nie patrzeć. 
Normalnie, te słowa ucieszyłyby mnie jak nigdy nic. Te jego niewinne ruchy, którymi próbował mnie uwieść, to jak seksowny był, nie wkładając w to żadnego wysiłku... Nigdy nie zauważyłby jaki ma to na mnie wpływ. Teraz jednak widziałam to inaczej, to wszystko było kłamstwem. 
- Jesteś cudowny, Harry - szepnęłam do niego, kryjąc w tym mały podstęp. - Nie rozumiem dlaczego nie wierzysz, kiedy ci to mówię. 
Niezgrabnie zakrył dłonią twarz, gdy cichy chichot opuścił jego usta. 
- Przestań, Jamie... Nie jestem cudowny.
Mentalnie przewróciłam oczami, jednak byłam szczęśliwa, że to powiedział. To była moja szansa na przejęcie kontroli. 
- Wiesz co myślę, Harry? - zapytałam niewinnie, a on lekko przechylił głowę, czekając aż powiem co chodzi mi po głowie.  - Myślę, że wiesz, że jesteś cudowny.
- Co takiego? - zaśmiał się, a w jego oczach dostrzegłam cień strachu. Zmarszczył brwi, jakby zaczynał rozumieć moje słowa. Tak naprawdę wiedział o czym mówiłam. Byłam tego pewna. 
- A może tylko mi się tak wydaje - lekko westchnęłam, wzruszając ramionami. - Czasem wydaje mi się, że masz moc do robienia rzeczy, o które nigdy bym cię nie podejrzewała. 
Harry nerwowo się uśmiechnął i zrobił krok w moją stronę. 
- O czym dokładnie mówisz? - zapytał i wypuścił zmieszany chichot. 
- Myślę, że wiesz o czym mówię - odpowiedziałam z uśmiechem, na co jego mina straciła radosny wyraz.  - Wiesz, że jesteś przystojny, ale nigdy się do tego nie przyznasz. 
- Dlaczego robisz z tego taki wielki problem? - zapytał, skanując moją twarz łagodnym spojrzeniem. - To głupie.
- Nie prawda - mruknęłam i w końcu dotarło do mnie co się działo. - Za każdym razem kiedy udawałeś takiego niewinnego w moim towarzystwie, jakbyś nie wiedział do czego jesteś zdol...
- Dlaczego o tym mówisz? - przerwał mi, a w jego głosie można było usłyszeć gniew. Zabrał dłonie z mojej twarzy. Był zmieszany, tak jak zaplanowałam. 
- Bo wiem, że znasz swoje możliwości. Tylko ukrywasz je przed wszystkimi...
- Jamie, przestań... Proszę...
- Wiesz dokładnie co robisz, prawda? - zapytałam z niepokojem. 
Wyglądał tak krucho w tamtym momencie i choć raz było to szczere. Dotarło do mnie, że za każdym razem kiedy mnie uwodził, udawał zagubionego i zdezorientowanego... manipulował mną w sposób, którego nie potrafiłam wyjaśnić. 
- Planowałeś ten dzień od momentu, kiedy zaczęliśmy to wszystko. - Wzięłam głęboki wdech. - Myślałeś, że rzucę dla ciebie pracę. 
Pokręcił głową, próbując przekonać mnie, że dalej jest tym samym chłopakiem, którego spotkałam kilka tygodni temu. Teraz jednak wiedziałam, że nim nie był. 
- Jamie, źle wszystko zrozumiałaś...
- Nie, teraz to ma sens - westchnęłam, pozwalając mojemu mózgowi złożyć elementy tej układanki w całość. - Dlatego przejąłeś kontrolę... Bo nie zareagowałam tak, jak chciałeś, kiedy powiedziałeś o nas pielęgniarce.
Widziałam jak jego niewinność do niego wraca. Ze strachu przeczesał dłońmi włosy. 
- Ja... Ja chciałem tylko poznać dziewczynę, która będzie gotowa zrobić dla mnie wszystko! - załkał, zaciskając dłonie w pięści. - Wybrałaś pracę zamiast mnie, Jamie!
Odsunął się ode mnie ze złością i przeszedł na drugą stronę pokoju, by się uspokoić. Patrzyłam na niego ze współczuciem, czując poczucie winy budujące się wewnątrz mnie. Nie sądziłam, że kiedykolwiek sprawi, że będę się tak czuć. 
Podeszłam do niego na tyle blisko by móc uspokajająco położyć dłoń na jego plecach, jednak jednocześnie zachowując dystans. 
- Harry... Wciąż mogę być tą dziewczyną, musisz mi tylko dać trochę czasu. 
- Minął już miesiąc - kłócił się. - Ile czasu potrzebujesz? 
Zaśmiałam się w odpowiedzi, nie wiedząc co powinnam powiedzieć. 
- Nie wiem, dopóki nie będziesz już klasyfikowany jako mój pacjent? 
Zawahałam się lekko, zastanawiając się ile miesięcy mogłoby to zająć... Chwila... Przecież i tak już nie mam pracy... To tylko kwestia czasu nim zostanę zwolniona. 
- Nie martw się o to Harry.
- Co masz na myśli? - zmarszczył brwi i przygryzł wargę, patrząc na mnie zdezorientowanym wzrokiem. 
- I tak mnie zwolnią, pamiętasz? - powiedziałam, unosząc brwi. 
Uśmiechnął się podstępnie i nie wiedziałam już jak się czuję w tej całej sytuacji. Miałam przed sobą półnagiego Harry'ego uśmiechającego się do mnie z satysfakcją. Kosztowało mnie to utratę pracy. Jeśli to nie było popieprzone, to już nie wiedziałam co było. 
- Wiesz... - mruknął, zbliżając się do mnie i pochylając się tak, że nasze twarze były na jednym poziomie. - Zawsze możesz znaleźć nową pracę.
- To nie jest takie proste - jęknęłam. 
Jedyne na czym byłam w stanie się wtedy skupić były pełne usta Harry'ego zbliżające się do moich. W końcu delikatnie się złączyły, a ja przygryzłam jego dolną wargę dodając mu odwagi. 
- Wiem, że wcale nie jesteś taki niewinny, Harry - uśmiechnęłam się lekko. - Przestań udawać i pokaż mi na co naprawdę cię stać.
Nie musiałam mówić nic więcej. Dłonie Harry'ego od razu znalazły się na mojej pupie i podniósł mnie, zmuszając bym oplotła nogi wokół jego ciała. 
Nie minęło dużo czasu nim zaczął nieść mnie do sypialni. Rzucił mnie na łóżko, a po chwili był już obok mnie. Nakrył mnie swoim ciałem, upewniając się, że nie kładzie na mnie zbyt dużego nacisku. Zbliżył swoje usta do moich, jednak nagle się odsunął z wielkim uśmiechem na twarzy. 
- Chcesz, żebym przejął kontrolę?



(korekta: Aga)

______________________________

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA DZIECKA XD

Suchar od Pati na dziś: 
- Co wyjdzie jak blondynka wyjdzie spod prysznica?
.
.
.
.
.
.
- Czysta głupota.
LOLLLLLLLLLLL xD

31 komentarzy:

  1. o whoa ale emocje! wszystko powoli się wyjaśnia w tym rozdziale, Jamie załapała w końcu o co chodziło Harremu.... ojjoj będzie się dziać w następnym rozdziale! zobaczymy na co stać prawdziwą stronę Hazzy....
    doo następnego Skarbie xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha :D pozdrawiam ;* kocham rozdzial ♡ M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Boze nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu!!!x

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaa Boże wspaniały rozdział *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. ja chcę już poznać drugą stronę Harry'ego ! :D świetny rozdział i czekam na kolejny ;))
    Pozdrawiam ! xx

    OdpowiedzUsuń
  6. O ja cię piernicze. Co tu się wogóle dzieje. Rozgryzła to i wgl jedno wielkie wow

    @Kinia_kiss_you

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny rozdział <33
    Nie mogę się doczekać nexta :)))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Awuzudu...STYLES WRESZCIE TO JEST TO CZEGO CHCIAŁAM! Boże nie wiem jak ja będę mogła czekać na kolejny rozdział, bo ten jest taki kurakuruku *___*
    Co do suchara od Pati...jako blondynka śmieje się sama z siebie :P

    OdpowiedzUsuń
  9. hihu szukuje sie

    OdpowiedzUsuń
  10. omg omg omg fdkjhfdjghdfiugafugakgu robi się coraz ciekawiej , nie mogę doczekać się następnego :D xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyżby w kolejnym rozdziale pojawiła się czerwona czcionka ??? :-D zaczyna mi się podobać ta druga strona Harrego chociaż gdy był taki niewinny też mi się podobał no dobra on zawsze mi się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hahahahahaha Harry aka danger hahahaha leje hahahahah nie no super jnfjkfsnokfd czyzby szykowala sie czerwona czcionka? Haha czekam @RoomJDirection

    OdpowiedzUsuń
  13. Ahaha, dobrze, że weszłam dzisiaj na bloga! Już nie mogę się doczekać kolejnego...^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba nie tylko ja domyślam się, że w następnym rozdiale pojawi się czerwona czcionka ;)
    Ta druga strona Harrego jeat poprostu nie do opisania ;3
    Już nie mogę doczekać się następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Awww cudowny prezeny, uwielbiam niewinnego Harry'ego, ale w sumie ten grozny tez jest fajny ;) zobaczymy jak daleko sie posuna xd dziekuje za tlumaczenie x ily

    OdpowiedzUsuń
  16. Wyczuwam czerwona czcionke w nastepnym rozdziale hihihihihihih :3 @witamywpiekle

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam ten rozdział. Dziękuję tłumaczce, korektorce i oczywiście naszej ukochanej Pati, która rozbawia nas do łez. Jesteście wspaniałe, że chcecie tłumaczyć tego bloga, by dać przyjemność innym, choć może to nie być odpowiednie wiekowo dla niektórych. Wierzę, że poprowadzicie go do końca. Wspieram Was i trzymam kciuki, bo to jak prowadzicie tego bloga i jak bardzo jesteście wytrwałe jest godne podziwu ( choć wiem, że za tego bloga jest odpowiedzialna jedna dziewczyna, to dajmy powód do dumy innym :) Życzę Ci weny Pati, chęci naszej kochanej założycielce i zapału do poprawy Adze. Kochamy Was i zawsze pomożemy. Powodzenia przy następnych dziewczyny! I pamiętajcie - my NAPRAWDĘ w Was wierzymy :*. Skylet.

    OdpowiedzUsuń
  18. YAY!!
    Ja juz myślałam że on ją "opęta"
    Za dużo feels and emotion kurwa

    OdpowiedzUsuń
  19. Super. Nie mogę doczekać się kolejnego.

    OdpowiedzUsuń
  20. W końcu Harry przyjmie kontrole. Już się nie moge do czekac tego.
    Czekam z niecierpliwościa na koljeny.
    z ROZDZIAŁU NA ROZDZIAŁ JEST CORAZ CIEKAWIEJ :)
    @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  21. jej fajnie bybyło gdyby 18+n się zdarzyło

    OdpowiedzUsuń
  22. czerwona czcionka w następnym rozdziale!!!
    nie mogę się doczekać XDDD

    OdpowiedzUsuń
  23. rozdział zajebisty :D nie wiem wogóle co powiedzieć jeju gdyby nie ty to bym nie czytała takiego zajebistego opowiadania loffciam cię ! :D
    Ale czekaj bo nie wiem... :) kiedy dodajesz rozdziały bo ja myślałam że co wtorek a teraz już nie mam pojęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jezuniu ja już chcę następny XDDDD tu się robi taaak GOOOORĄCOOOO XDDDD

    OdpowiedzUsuń
  25. Uzależniłam się od tego bloga! xd ;))

    OdpowiedzUsuń
  26. O JEZU CO TU SIE DZIEJE!
    WRECZ... ZAJEBISCIE XDD
    NIE BOJE SIE CHWILOWO O JAMIE... SAMA NIE WIEM CZEMU XDD
    POZDRO DLA PATI :)
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  27. Wszystko super, eksta, cool ale jednak coś mi tu nie gra... Skoro Harry tylko "udawał" to dlaczego próbował 2 raz popełnić samobójstwo? Albo jak Lou bił Jamie to czemu mu wtedy nie przywalił? Albo jak było coś z perspektywy Harry'ego to "w jego głowie" był taki serio niewinny? Może to tylko moje gdybanie, ale takie mam przeczucie, że ten bad Harry to nie jest prawdziwy Harry. Zobaczymy, niecierpliwie czekam na następny rozdział x

    OdpowiedzUsuń
  28. Najlepsze<3 popierdolone trochę ale nadal the best <3

    OdpowiedzUsuń